Strona główna III. Formacja UMYSŁU WARTE PRZEMYŚLENIA  Wybory

 Wybory

1100
0

Jesteśmy już chwilę po wyborach prezydenckich w naszym kraju. Nie będę jednak pisać o polityce, która dzieje się w rządzie. Chcę podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co polityka z nami robi. A wnioski, drogi Czytelniku zostawię Tobie.

Prawo do głosowania

Jak powszechnie wiadomo, prawo do głosowania ma każdy pełnoletni obywatel naszego kraju. Nie wszyscy to rozumieją. W trakcie wyborów słyszalne były głosy, że obywatele polscy, mieszkający za granicą, nie powinni wtrącać się w sprawy swojego kraju, bo po pierwsze – w nim nie mieszkają, po drugie – nie dokładają się do państwowej gospodarki.

Racja. Są ludzie, którzy wyjechali i pewnie do Polski nigdy nie wrócą. Są też tacy, którzy wyjechali i wciąż mimo wszystko troszczą się o losy kraju, w którym się wychowali. Wciąż chcą, by ich dzieci miały polskie obywatelstwo. Wciąż wydają ciężko zarobione za granicą pieniądze i chcąc czy nie chcąc, wspomagają budżet i gospodarkę Polski.

To mogą głosować czy nie?

Wybory, które dzielą

I to już nawet nie chodzi o wybory prezydenckie, do sejmu czy samorządowe. Dlaczego my Polacy mamy skłonność do kłócenia się i wprowadzania atmosfery napięcia, jeśli chodzi o wybory w naszym życiu? Dlaczego nie możemy usiąść i podyskutować jak ludzie? Kulturalnie. Nie wyciągając brudu na innych. Nie przekrzykując się, że ten to taki, a tamten owaki.

Niektórzy żyją w przeświadczeniu o tym, że wolno im narzucać własne zdanie innym. Myślą, że „jak pokrzyczą, to ktoś zmieni swój wybór”.

I to już nawet nie w narodzie, nie na własnym podwórku, ale we własnym domu!

Starsi mówią, że młodsi nie znają życia, a młodsi z kolei odpowiadają, że to oni będą odczuwać skutki wyborów za te 20 lat i chcą wybrać po swojemu.

Dlaczego? Po co?

Konsekwencje

Wybory i ich wyniki mogą być dla nas straszne. W dosłownym sensie. Teraźniejszy obraz Białorusi pokazuje to idealnie. Wojsko i policja na ulicach, zamieszki, starcia, protesty. Przyjemny widok?

Jednak za chwilę zło, które tak bardzo nami steruje może wylać się dalej i uwidocznić się jako przykład złej konsekwencji. Jako obywatelka Polski nie chciałabym, żeby kraj, za który walczyli moi dziadkowie, stał się polem bitwy, a flaga stała się cała czerwona od przelanej krwi.

Ile jadu i nienawiści jeszcze z nas wypłynie, zanim zrozumiemy, że każdy człowiek ma swoją godność i prawo do podejmowania własnych decyzji zgodnie z prawem.

*Fantastycznie podsumował to biskup Kozioł z serialu Ranczo: „Taka piękna idea (chodzi o politykę i wybory**), sprawiedliwa i szlachetna, A co ja tutaj widzę? Zajadłość coraz większą, demagogię i wojny. Wam jeszcze o gminę chodzi czy już tylko o kariery wasze? Jak siebie i innych na amen skłócicie, to jak tu potem dalej żyć, w takiej gminie. No to się nie ma co dziwić, że miliony młodych ludzi wyjeżdżają za granicę, byle dalej od tej wściekłości i zagryzania wzajemnego! Raz już głupota i podłość Ojczyznę naszą do rozbiorów przywiodły, mało wam? Powtórki chcecie? […] Ale grzech moralny będzie napiętnowany. Bo kłamstwo jest grzechem, insynuacja jest grzechem, pomówienie jest grzechem. Na argumenty macie się kłócić. Nie na kalumnie. I śmiecenie jest grzechem…

Justyna Narewska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here