Strona główna II. Formacja SUMIENIA POKOCHAĆ MISJE  KOLĘDNICY MISYJNI 

 KOLĘDNICY MISYJNI 

691
0

„Kościół powierza dzieciom zadanie ewangelizacji świata”. Jan Paweł II

„Kolędnicy są żywą szopką i moimi bezpośrednimi współpracownikami w ewangelizacji”. Papież Franciszek

Akcja Kolędników Misyjnych, prowadzona przez Papieskie Dzieła Misyjne, wywodzi się z ludowej tradycji kolędowania. Na początku lat 90. dzieci i animatorzy z ognisk misyjnych Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci dodały do tej tradycji akcent misyjny i wyruszyły, aby nieść radosną nowinę o narodzeniu Jezusa, a jednocześnie wspomagać swoich rówieśników w różnych częściach świata. W 1989 r. zaczęły kolędować dzieci z Ognisk Misyjnych w kilku diecezjach, a od 1993 r. kolędują dzieci we wszystkich diecezjach w Polsce!

I tak, od 28 lat, setki tysięcy dzieci wraz z rodzinami, wychowawcami, nauczycielami i animatorami, poświęcają swój czas i ofiarują swoje talenty, aby przygotować stroje, dekoracje, gwiazdę i kolędować w swoich środowiskach. Nie zważając na pogodę i zmęczenie, podejmują wysiłek kolędowania w swoich szkołach, parafiach i miejscowościach. Niosąc radość Ewangelii, mali kolędnicy stają się misjonarzami. Przypominają bowiem odwiedzanym mieszkańcom o narodzeniu Jezusa Chrystusa i uwrażliwiają ich na potrzeby dzieci na całym świecie.

Akcja Kolędników Misyjnych ma zatem przede wszystkim wymiar ewangelizacyjny, ale także formacyjny i wychowawczy. Kolędnicy zanim wyruszą ze scenką i przesłaniem, modlą się za misje i misjonarzy, poznają geografię, inne kultury, języki obce, zwyczaje ludów świata, sytuację dzieci na świecie. Dzieci uczą się również zauważania drugiego człowieka, otwierają się na pomoc innym, poszerzają horyzonty, poświęcają swój czas i siły, żeby pomóc innym, uczą się przyjmowania zarówno sukcesu, jak i porażki. Czasem, kolędnicy nie są przyjmowani w domach, do których pukają… Dzieci uczą się radzić sobie z niepowodzeniem i modlić się o tych, którzy zamykają drzwi i serca przed Jezusem i Ewangelią.

26 grudnia lub w innym dogodnym dla parafii i Kolędników terminie w pobliżu tego dnia, w kościele parafialnym ma miejsce uroczyste posłanie Kolędników Misyjnych. Misjonarz nigdy nie idzie sam, nigdy nie mówi o Jezusie sam od siebie. Misjonarz jest zawsze posłany przez Kościół. Znakiem tego jest specjalna modlitwa posłania i błogosławieństwo, które dzieciaki i animatorzy otrzymują od swoich pasterzy. Na mocy tego posłania wyruszają do parafian, aby nieść radość Bożego narodzenia i mówić o potrzebach dzieci w różnych częściach świata.

Do odwiedzanych rodzin Kolędnicy Misyjni przynoszą błogosławieństwo, którego zewnętrznym znakiem jest zostawiana w rodzinach pamiątka kolędowania. Ma ona taki kształt, że nadaje się do powieszenia na choince. Nawiązuje zawsze do konkretnego projektu roku. W roku ubiegłym projekt Kolędników Misyjnych przeznaczony był dla dzieci Maasajskich i pamiątka nawiązywała do plastra miodu, ponieważ miód jest świętym pokarmem Maasajów. Tegoroczna pamiątka kolędowania nawiązuje swoim kształtem do JURTY. Jurta to namiot pokryty skórami lub wojłokiem (grubą tkaniną wykonaną z sierści zwierząt), który do dzisiaj używany jest za mieszkania wśród ludów Azji Środkowej.  Właśnie dla Dzieci w Azji Środkowej przygotowany jest projekt Kolędników Misyjnych 2021/2022.

W ubiegłym roku kolędnicy zderzyli się z niespodziewaną i bardzo trudną sytuacją pandemii i obostrzeń. Mimo to, wiele z nich się nie poddało i szukało wszelkich możliwych sposobów, żeby z zachowaniem prawa i nakazów sanitarnych nie rezygnować z akcji. Udało się!

Mali Kolędnicy poprzez nagrania w internecie, gazetki parafialne i szkolne czy też kolędowanie na placach i przed kościołami, dotarli z Dobrą Nowiną do wielu osób, a przy okazji pomogli swoim maasajskim rówieśnikom, zbierając dla nich ponad 500 000 złotych. Z tych ofiar, udało się sfinansować 54. projekty pomocy dzieciom.

Tegoroczny projekt Kolędników Misyjnych pragnie przybliżyć dzieciom i dorosłym kraje Kazachstanu, Kirgistanu i Uzbekistanu. W tych byłych republikach Związku Radzieckiego w szczególnie trudnej sytuacji są dzieci niepełnosprawne. Nie mogą chodzić do szkół państwowych, a innych szkół dla niech nie ma. Dzieciaki siedzą więc najczęściej zamknięte w domach. Wielkim problemem jest też brak jakichkolwiek zajęć dla dzieci i młodzieży po szkole lub w wakacje. I najczęściej spędzają czas na ulicach, co nie prowadzi do niczego dobrego. Misjonarze zakładają więc świetlice, organizują obozy oraz kolonie i starają się zorganizować naukę i zabawę dla dzieci niepełnosprawnych.

Żeby dowiedzieć się więcej o akcji Kolędników Misyjnych, zapraszamy do odwiedzania naszych mediów społecznościowych, w których na bieżąco publikujemy to, czym żyją Papieskie Dzieła Misyjne w Polsce oraz na świecie.

s. Monika Juszka RMI, sekretarz krajowy Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci

Kochani Kolędnicy Misyjni,

wspólnie z nadzieją patrzymy na wasze tak ważne posługiwanie, kiedy za przewodem gwiazdy odwiedzacie domy wszystkich, którzy chcą Was przyjąć. Głosicie Ewangelię, czyli radosną nowinę o nowo narodzonym Zbawicielu. Wasze posłanie tuż po świętach ma nam wszystkim przypomnieć, że na mocy Chrztu Świętego naszą misją jest świadczyć o Jezusie.

Błogosławię wam, waszym rodzinom i wszystkim animatorom misyjnym.

ks. Maciej Będziński Dyr. Krajowy PDM

 

Z LISTÓW MISJONARZY

 

“Parafia w Kapshagay jest jedyną w całym Kazachstanie, która odpowiadając na problemy społeczne, prowadzi parafialny dom dziecka. Trafiają do nas dzieci: pół sieroty i sieroty społeczne. Wychowujemy dzieci w duchu chrześcijańskich wartości. Wszystkie potrzeby związane z utrzymaniem i wychowaniem dzieci możemy zaspokoić tylko z ofiar naszych dobroczyńców, ponieważ nasza placówka jest kościelna i dlatego nie jest dotowana przez państwo”.  ks. Artur Zaraś, Kapsharay, Kazachstan

 

„Sytuacja w Kazachstanie powoli zmienia się na lepsze, ale wciąż borykamy się jeszcze z wieloma problemami społecznymi, które pozostały po byłym Związku Radzieckim. Największej pomocy potrzebują rodziny, które dotknięte są alkoholizmem, narkomanią, bezrobociem., Z tego powodu rodzice często oddają dzieci do domów dziecka lub „podrzucają” na pewien czas innym członkom rodziny – ciociom, wujkom, dziadkom. Nie daje to dzieciom poczucia stabilizacji i nie pomaga w ich rozwoju.  Drugim problemem jest traktowanie niepełnosprawnych. Dzieci z dysfunkcjami fizycznymi lub psychicznymi nie są przyjmowane do szkól państwowych. Ośrodki specjalne dopiero zaczęły powstawać. Dzieci takie pozostają niemal “poza społeczeństwem”, ponieważ mentalność tutejszych mieszkańców takich osób nie akceptuje. Zmiana tej mentalności potrzebuje wiele czasu”. ks. Guido Trezzani, Kazachstan

 

„Pracuję zaraz z moimi Siostrami ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo z prowincji Chełmińsko-Poznańskiej w Taszkencie, w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Prowadzimy świetlicę dla dzieci z rodzin najuboższych. Dzieci, które do na przychodzą, są z rodzin, w których naprawdę brakuje wszystkiego… Potrzebują przyborów szkolnych, odzieży, witamin, produktów żywnościowych. Dziękujemy, że pamiętacie o swoich rówieśnikach w Uzbekistanie i chcecie nam pomóc. s. Renata Zygmaniak SM

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here