Pan Bóg, który dla wszystkich ludzi uczynił wielkie rzeczy, objawia się nam w historii zbawienia jako Ojciec, Syn i Duch Święty. Odpowiedzią człowieka na działanie Boga było tworzenie modlitw, poprzez którą chciał on wyrazić swoją wdzięczność Stwórcy i Odkupicielowi. Jedną z takich modlitw uwielbienia jest doksologia. Zawdzięcza ona tę nazwę zbitce greckich słów: doksa – chwała oraz logos – słowo. Doksologia jest zatem słowem chwały, modlitwą, w której oddajemy cześć Bogu oraz wyrażamy nasze uwielbienie za Jego wielkie dzieła.
Jedną z takich doksologii, zwanych większą, jest liturgiczny hymn Chwała na wysokości Bogu. Pierwotnie wykonywany tylko w uroczystość Narodzenia Pańskiego – bo ma swoje źródło w spotkaniu pasterzy z aniołem, który obwieścił im przyjście Chrystusa – obecnie śpiewa się go podczas Eucharystii w niedziele, uroczystości i święta, z wyłączeniem okresu Adwentu i Wielkiego Postu. Obok niego najbardziej znaną i codziennie odmawianą doksologią jest modlitwa Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Jak było na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen. Zarówno pierwsza, jak i druga modlitwa są hymnami ku czci Trójcy Przenajświętszej. Ta ostatnia zwana doksologią mniejszą jest konkluzją nie tylko odmawianych publicznie psalmów, ale także modlitw publicznych i prywatnych.
Na kartach Nowego Testamentu nie brakuje pierwowzorów znanych i używanych obecnie przez nas doksologii. Św. Łukasz przekazał nam formułę: Niech będzie uwielbiony Pan, Bóg Izraela (Łk 1,68). Św. Paweł zachęcał do takiej oto modlitwy: Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy (2 Kor 1, 3). Piękną zaś doksologię odnaleźć można w 1. Liście św. Piotra: Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei (1 P1, 3).
W tekstach doksologii biblijnych nie znajdziemy jednak czci oddawanej Duchowi Świętemu. Modlitwa z uwielbieniem Trójcy Świętej pojawiła się bowiem dopiero w IV wieku, kiedy to Macedoniusz (+362) zakwestionował Bóstwo Ducha Świętego. Od tego momentu zgodnie z nakazem Chrystusa, który polecił nauczać i chrzcić w imię Trójcy Przenajświętszej (Mt28, 19) – podobnie, jak w formułach chrztu – tak również w modlitwach, zaczęto wielbić Trzy Osoby Boskie – Ojca, Syna, Ducha Świętego, wyrażając to w słowach: Gloria Patri per Filium, etSpirituiSancto.
Znana nam obecnie pierwsza część formuły: Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, powstała raczej ma Wschodzie, natomiast druga jej część: Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen, ukształtowała się na Zachodzie. W doksologii używanej przez grecką liturgię nie znajdziemy słów: Sicuterat in principio… One zostały włączone do tej formuły prawdopodobnie przez papieża Damazego (+384). Powodem wzbogacenia doksologii o nowe wyrażenie było wystąpienie Ariusza (+336), według którego Syn Boży zrodzony przez Ojca nie jest współwieczny, a tym samym jako stworzenie nie jest współistotny Ojcu. Dlatego – odpowiadając na herezję Ariusza – poprzez włączenie do modlitwy dodatku Jak była na początku…, papież chciał podkreślić, że Bóg w Trzech Osobach był od początku, jak również, że tę samą nieskończoną chwałę oraz majestat posiadają wszystkie Trzy Osoby. Stąd – jakkolwiek lepiej używać w polskim tłumaczeniu czasownika była – to nawet, jeśli użyjemy słowa było, nie zmienia to znaczenia, że zarówno jedna, jak i druga forma wyraża naszą wiarę, iż od wieków istnieje Bóg w Trójcy Jedyny i od wieków posiada On chwałę, którą od początku stworzenia świata otrzymują wszystkie Trzy Osoby Boskie.
Słowo chwała nie miało początkowo znaczenia podzięki, lecz pokrywało się w pewnej mierze z hebrajskim kabod, które oznacza na pierwszym miejscu jasność, jaką według Pisma Świętego otacza się Bóg, a w dalszym znaczeniu wyrażą chwałę, lecz nie w sensie abstrakcyjnym, lecz bardzo konkretnym. Jak pisał przed laty, analizując tę modlitwę ks. Władysław Smereka, chwała Boża, która według św. Łukasza (Łk 2,9-14), otoczyła aniołów i trwogą napełniła pasterzy, była dowodem wielkiego uwielbienia, jakiego Bóg w tej chwili doznawał w niebie. Uwielbienie i dziękczynienie, które wyrażamy w doksologii Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu…odnosi się przede wszystkim do zewnętrznej chwały Bożej, jaka napełnia niebo i ziemię. Chwała Boga – Ojca, Syna, Ducha Świętego promieniuje wszędzie. Zaś poprzez tę analizowaną modlitwę ludzie, jako stworzenia wyrażają podniosły nastrój swoich dusz i wdzięczne uczucia. Skromna i niewielka rozmiarami doksologia, będąca w swojej treści pieśnią pochwalną i dziękczynną zarazem, skierowaną ku czci Trójcy Przenajświętszej, stała się źródłem późniejszych wspaniałych hymnów pochwalnych.
Każdy, kto modli się Liturgią godzin, czyli codzienną modlitwą ludu Bożego doskonale wie, że Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu… kończy prawie każdy psalm. Nie znamy dokładnie daty, kiedy ta doksologia została dodana do psalmodii, ale Kościół zawdzięcza to najprawdopodobniej papieżowi Damazemu. Powszechność deklamowania tej modlitwy na zakończenie psalmów poświadczył już w V wieku Kasjan (+435), który zapewniał, że w południowej Francji mnisi dodają ją w psalmodii. Także w Regule św. Benedykta (+547) został umieszczony wyraźny nakaz, aby po niektórych psalmach i responsoriach odmawiać: Gloria Patri et Filio, et Spiritui Sancto… Zachęta Kościoła do praktykowania tej modlitwy wyraża się w tym, że za odmówienie doksologii, często w połączeniu z innymi formułami, można uzyskać odpust zupełny.
ks. dr Marcin Kołodziej