C.S. Lewis w „Opowieściach z Narni” przedstawia w sposób symboliczny prawdy rzeczywistości duchowej. Jezus jest tam ukazany jako Lew. Autor używając takiego porównania, czerpał z wizji św. Jana Apostoła, tytułującego w ten sposób Mesjasza: „Przestań płakać: Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy” (Ap 5,5). Znaki Zodiaku, na które powołuje się Astrologia również mają w swoim zestawie lwa. Do czego jednak one się odwołują i co kryje się za symboliką tego i pozostałych znaków wchodzących w skład Niebieskiego Zwierzyńca?
Spod znaku Krzyża
Jeśli pierwszemu z brzegu człowiekowi zadamy pytanie spod jakiego jest znaku, w większości przypadków odpowie nam: Ryby, Lew, Rak… Nawet, jeśli rozmawiamy z chrześcijaninem, który twierdzi, że nie czyta horoskopów, to i tak wyjawia nam przypisany przez astrologów swojej dacie urodzin Znak Zodiaku. Zastanawiające jest, skąd to się bierze? Może z powodu społecznego przyzwolenia lub oczekiwania nawet takich postaw czy odpowiedzi? A może dlatego, że promują je media? Czemu jednak przyjmujemy ten fakt bezrefleksyjnie? Czyżby z braku świadomości lub synkretyzmu religijnego, który wkradł się w nasze serca? Warto się także zastanowić, z jakiej przyczyny, gdy zdarza się nam takie pytanie od kogoś słyszeć, nie mielibyśmy odpowiedzieć, że jako ochrzczeni jesteśmy spod znaku Krzyża Chrystusowego! Następnie, moglibyśmy wykorzystać zaistniałą sytuację, by wyjaśnić rozmówcy, dlaczego nie warto wierzyć w astrologiczne zabobony. („Zabobon jest wypaczeniem kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu. Przejawia się on w bałwochwalstwie, jak również w różnych formach wróżbiarstwa i magii” – KKK 2138.)
Czym jest astrologia
W języku greckim: „aster” oznacza gwiazdę, zaś „logos” – naukę, słowo, pojęcie. Z połączenia tych dwóch członów złożona jest nazwa „astrologii”, którą definiuje się jako pseudonaukę stawiającą sobie za cel przepowiadanie przyszłości. Podstawowym założeniem, na którym od około 8 tysięcy już lat bazują parający się nią wróżbici, jest tajemny wpływ gwiazd, planet, Księżyca i Słońca na losy zarówno jednostek jak i całych społeczeństw czy narodów. Za kolebkę astrologii uważa się Mezopotamię, gdzie była praktykowana jako religia zakładająca absolutny determinizm. Według wierzeń Chaldejczyków za ciałami niebieskimi stały bóstwa rządzące światem. Marek Manilius, żyjący w I wieku po Chrystusie dał temu wyraz w następującym poemacie: „Pallas Baranem wełnistym zarządza, Wenus Byka strzeże, Apollo ma Bliźnięta piękne, Raka Merkur bierze, Jowisz z Matką bogów nad Lwem panowie, Panna z kłosem pszenicy do Carres należy, a Szale do kuźni Wulkana, ku Marsowi Skorpion bojowniczy bieży, Ludzką część Łowcy Diana ma w opiece, koń Weście przypada, która jasnymi gwiazdami Koziorożca włada, Wodnik to znak Junony, Jowisz nim nie rządzi, Zaś Neptuna – Ryb para, co po Niebie błądzi”.
Źródło nadziei
W Piśmie świętym czytamy: „Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rad, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz” (Kpł 19, 31). „Jam jest ten, który niweczy znaki wróżów i wykazuje głupotę wieszczków […]” (Iz 44,25). W związku z tym należy stwierdzić, że niemożliwe jest, by współistniały harmonijnie w dojrzałym człowieku wiara w Boga i w zabobony (zob. Mt 6, 24). Niełatwe czasy, w których przyszło nam żyć, nie są wystarczającym powodem ani argumentem za poszukiwaniem czy pokładaniem nadziei we wróżbiarskich praktykach. „Nadzieja Jezusa jest inna. Wnosi do naszych serc pewność, że Bóg potrafi wszystko obrócić ku dobru, bo nawet z grobu wydobywa życie. Możemy i musimy żywić nadzieję, bo Bóg jest wierny. Nie zostawił nas samych, nawiedził nas: wszedł we wszystkie nasze sytuacje, w cierpienie, w udrękę, w śmierć. Jego światło oświetliło ciemności grobu: dziś chce dotrzeć do najmroczniejszych zakątków życia. Siostro, bracie, nawet jeśli pogrzebałeś nadzieję w swoim sercu, nie poddawaj się: Bóg jest większy. Mrok i śmierć nie mają ostatniego słowa. Odwagi, z Bogiem nic nie jest stracone!” – mówił niedawno papież Franciszek.
Joanna Kalisty