Bardzo często, my misjonarze, wyjeżdżający na misje, żyjemy w przeświadczeniu, że jesteśmy darem dla tych ludzi, do których jesteśmy posłani – i jest to prawda. Towarzyszymy im w przeżywaniu wiary, ewangelizujemy, pomagamy… ale dopiero kiedy jesteśmy już tu na miejscu, doświadczając misyjnego świata, przekonujemy się, że zdecydowanie więcej otrzymujemy, niż jesteśmy w stanie dać.
Szczególnie mocno doświadczam tego podczas przeżywania wszelkiego rodzaju świąt – formy i zwyczaje są tak inne od tych, które znam z mojego kraju, że stały się dla mnie pewnego rodzaju bogactwem, które pomaga mi w głębszym przeżywaniu Tajemnic naszej wiary.
Święta Bożego Narodzenia w Boliwii – to bardzo szczególny czas. Choć za oknem nie ma śniegu, mimo iż mieszkam w górach, to miasto daje o sobie znać przelicznymi dekoracjami świątecznymi, że zbliża się ten niezwykły czas. Zwykle są to gorące dni – zaczyna się pełnia lata, słońce jest bardzo silne. Koniec Adwentu to też koniec pory suchej. Wraz z przyjściem Pana zaczyna się pora deszczowa, a czytając o nadejściu Mesjasza w ks. Izajasza dokładnie można zaobserwować na zewnątrz ten obraz: „Niech się rozwesela pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie” (Iz. 35,1)
Od ponad tygodnia przed świętami rozpoczyna się wielka Feria Navidena – można by to nazwać takim targiem świątecznym. Jest on o tyle ciekawy, że jest bardzo ważną częścią przygotowań do narodzin Jezusa. I nie dlatego, że można tam kupić nowe ozdoby choinkowe czy też świąteczne lampki – ale nowe ubranko dla Dzieciątka Jezus. Prawie każdy, tutaj, posiada własną figurkę Dzieciątka Jezus, a nawet kilka. Jednym ze zwyczajów jest zakup nowego ubranka Panu Jezusowi oraz bucików. W sumie, można kupić prawie wszystko, czego potrzebuje małe dziecko od ubrań po zabawki. Ze względu na pandemię – można było kupić w tym roku, przyłbicę, czy też maseczkę na twarz albo cały kombinezon ochronny i to wszystko dla Dzieciątka Jezus. Bardzo poważnie podchodzi się do tego zwyczaju, gdyż ludzie masowo będą odwiedzać kościoły ze swoim Dzieciątkiem aż do Święta Trzech Króli i Chrztu Pańskiego. Za każdym razem święci się te figurki albo z nimi tańczy.
Pasterka zwana Missa de Gallo (Msza Koguta) odbywa się przed godziną 12.00 w nocy. Najczęściej można ją spotkać między 20.00 a 22.00 – zależy od parafii, a wszystko po to, by w okolicach północy, rodzinnie zasiąść do wspólnej biesiady, na której zawsze serwuje się danie zwane Picana. Składa się z trzech rodzajów mięsa i dużej ilości warzyw. Serwuje się je tylko podczas bardzo ważnych uroczystości i ma zapewnić w nadchodzącym roku dostatek, by niczego nie zabrakło danej rodzinie.
Kolejnym zwyczajem, który szczególnie podbił moje serce, jest taniec przed Dzieciątkiem. Zwykle w rodzinach przygotowuje się swoją szopkę i mniej więcej wygląda to tak, jak w naszych kościołach w Polsce. Co roku dokupuje się Dzieciątku zwierzątka, aniołki czy też zabawki. Rodzinną tradycją jest taniec przed Dzieciątkiem. Boliwijczycy czują się bardzo odpowiedzialni za zabawianie Dzieciątka, tak jak zabawia się małe dziecko, które zaczyna się nudzić i za chwilę zacznie płakać. Tańczy się więc przed Nim, kręcąc chusteczką, skacząc, podnosząc ręce i kucając. Wygląda to przepięknie, szczególnie wtedy, kiedy rodzice uczą swoje dzieci tej formy adoracji. Powtarza się tę celebrację w Święto Trzech Króli, jeszcze bardziej uroczyście. W niektórych rodzinach można spotkać, specjalnie na to wydarzenie, wynajętą orkiestrę dętą, ponieważ jest to ostatnia celebracja bożonarodzeniowa. W parafiach można spotkać procesje z Trzema Królami i dziećmi tańczącymi, przebranymi za Izraelczyków. Ponieważ w sposób szczególny uczestniczą w tej celebracji dzieci, tego dnia serwuje się bunuelo – ciasto drożdżowe w formie placka i gorącą czekoladę.
Oczywiście, tych zwyczajów w Boliwii jest więcej, związanych konkretnie z tym czasem liturgicznym, jednak dopiero tutaj, zaczęłam zwracać uwagę na prostotę w przeżywaniu Święta Bożego Narodzenia, prawdziwą radość i swoistego rodzaju drobiazgowość w przygotowaniu uroczystości– w końcu jak sami mówią – są to Urodziny Naszego Pana.