Strona główna III. Formacja UMYSŁU Z HISTORYCZNEJ TEKI 25 kwietnia 1943 r. Jeszcze jedno kłamstwo Kremla

25 kwietnia 1943 r. Jeszcze jedno kłamstwo Kremla

306
0
Der Vorsitzende des Rates der Volkskommissare der UdSSR und Volkskommissar für auswärtige Angelegenheiten, Herr W.M. Molotow verließ heute Vormittag die Reichshauptstadt. U.B.z.: Der sowjetrussische Regierungschef und Außenkommissar verabschiedet sich von dem Reichsminister des Auswärtigen von Ribbentrop auf dem Anhalter Bahnhof.

Była noc z 25 na 26 kwietnia 1943 r., kiedy ludowy komisarz spraw zagranicznych Związku Sowieckiego Wiaczesław Mołotow wezwał polskiego ambasadora w Moskwie Tadeusza Romera. Romer czekał na przyjęcie około kwadransa, a w tym czasie do gabinetu Mołotowa wchodzili różni urzędnicy. Wreszcie, drzwi się otworzyły i ambasador znalazł się w środku. Mołotow ponoć zachował się poprawnie: „za chwilę odczytam notę, którą następnie przekażę Panu Ambasadorowi” .

„Rząd Radziecki postanowił”

Nota przekazana polskiemu dyplomacie dotyczyła zerwania stosunków dyplomatycznych z rządem Rzeczypospolitej na Uchodźctwie. „Zachowanie się Rządu Polskiego wobec ZSRR w ostatnich czasach Rząd Radziecki uważa za całkowicie nienormalne, naruszające wszelkie reguły i normy wzajemnych stosunków państw sprzymierzonych. Wroga (…) oszczercza kampania, rozpoczęta przez niemieckich faszystów z powodu zabitych przez nich samych pod Smoleńskiem oficerów polskich (…) była natychmiast podjęta przez Rząd Polski i jest natychmiast rozdmuchiwania na wszelkie sposoby przez polską prasę urzędową (…)”. Sowieckie „oburzenie” znalazło swą puentę w końcowej części dokumentu: „Wszystkie te okoliczności zmuszają Rząd Radziecki do stwierdzenia, że obecny Rząd Polski stoczył się na drogę zmowy z rządem hitlerowskim, w istocie rzeczy przerwał stosunki sojusznicze z ZSRR i stanął na stanowisku wrogich stosunków ze Związkiem Sowieckim. Na podstawie tego Rząd Radziecki postanowił przerwać stosunki z Rządem Polskim”.

Mołotow

Mężczyzna, który w kwietniową noc ambasadorowi Romerowi wręczał notę zrywającą stosunki dyplomatyczne z Polską,  od maja 1939 r. odpowiadał za sowiecką politykę zagraniczną. Stalin powierzył mu to stanowisko, aby w obliczu spodziewanej wojny stworzyć przychylny klimat do zbliżenia z III Rzeszą. To właśnie on 23 sierpnia 1939 r. w imieniu sowieckiego rządu i w obecności kremlowskiego dyktatora podpisywał pakt z niemieckim ministrem Joachimem von Ribbentropem. Pakt, do którego dołączono tajny protokół oznaczający sowiecko niemiecki sojusz przeciwko II Rzeczypospolitej. Gdy 1 września Niemcy napadły na Polskę, kilkanaście dni później Armia Czerwona wypełniła swe sojusznicze zobowiązania zadając walczącej Polsce cios w plecy. To Mołotow podpisał 17 września 1939 r. notę dyplomatyczną zrywającą dotychczasowy układ o nieagresji z rządem polskim. To Mołotow mówił o Polsce w 1939 r. jako o „pokracznym bękarcie traktatu wersalskiego”.

„Zabici pod Smoleńskiem”

Mołotow w tamtą kwietniową noc oskarżał polski rząd o oszczerczą kampanię związaną z katyńską zbrodnią na polskich oficerach. A przecież decyzję w tej sprawie podjęto 5 marca 1940 r. na najwyższych szczeblach sowieckiej władzy. Od razu też zaczął się proces likwidacji polskich oficerów przebywających w sowieckiej niewoli…

Niemcy w czerwcu 1941 r. uderzyli na swego dotychczasowego sojusznika. Po zajęciu ziemi smoleńskiej odkryli masowe groby i ogłosili światu o swym znalezisku. W zasadzie nie było wątpliwości, kto był rzeczywistym sprawcą. Ale w naturalnym, choć z punktu widzenia sytuacji międzynarodowej bardzo trudnym dążeniu Polaków do wyjaśnienia okoliczności tej zbrodni – sowiecka propaganda wolała widzieć kampanię oszczerstw. Dostarczyło to Stalinowi bardziej pretekstu, niż rzeczywistego powodu, aby zerwać z Polską stosunki dyplomatyczne.

Plan Stalina

Trzeba bowiem wiedzieć, że w 1943 r. Stalin nie potrzebował już poprawnych relacji z polskim rządem. Bierność aliantów i sowiecka przewaga na froncie wschodnim dostarczała mu pewności, że to on będzie rozdawał karty w środkowej części Europy. Niezależna Polska byłaby tu przeszkodą. Zamiast suwerennego rządu, wolał u swych przyszłych sąsiadów zainstalować gabinet posłusznych marionetek. Zerwanie stosunków dyplomatycznych było ku temu pierwszym krokiem. Tworzenie tzw. armii Berlinga to krok następny. I nie było istotne, czy ktoś wierzy w sowiecką niewinność i oburzenie. Nie liczyło się, czy ktokolwiek uzna zasadność stwierdzeń o polskiej zmowie z „rządem hitlerowskim”. Liczyły się tylko dywizje Armii Czerwonej, które już za kilkanaście miesięcy miały „wyzwalać” Europę spod niemieckiej okupacji. I dokonywać podboju w imię imperialnych marzeń „towarzysza Stalina”.

Waldemar Brenda

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here