Strona główna ZGŁĘBIAJĄC LITURGIĘ Znaki, symbole i gesty spotykane we Mszy świętej

Znaki, symbole i gesty spotykane we Mszy świętej

1088
0

Uczestnik liturgii Eucharystycznej rozmawia ze swoim Ojcem w niebie także za pomocą rozmaitych gestów oraz przyjmując różne postawy liturgiczne.

Mówiąc najogólniej o gestach liturgicznych, mamy na uwadze znaki i symbole związane z ludzkim ciałem, przy pomocy których wyrażamy pewne duchowe rzeczywistości. Gesty w liturgii rzadko występują w oderwaniu od innych znaków lub symboli. Albo są związane ze słowem, podkreślając i uwydatniając jego treść, albo łączą się z pewnymi znakami – przedmiotami, jak np. szaty liturgiczne. Gesty i postawy liturgiczne dopiero wtedy będą w pełni zrozumiałe, gdy spojrzymy na nie jako na środki nawiązania kontaktów międzyosobowych, jako na element zbawczego dialogu między Bogiem a człowiekiem.

Znak krzyża jest głównym gestem liturgicznym, sięgającym niemal I wieku po Chrystusie. Pierwotnie czyniono go jednym palcem na czole. Później, także na ustach i na sercu (Tertulian, +220), tak, jak to czynimy dzisiaj przed czytaniem Ewangelii. Kreślący te małe znaki krzyża wyznaje, że nie wstydzi się Chrystusa i jego Ewangelii (znak krzyża na czole, bo czoło jest miejscem najdostojniejszym i najbardziej widocznym) i że chce ją wyznawać ustami (krzyżyk na ustach) oraz sercem (krzyżyk na sercu). Duży znak krzyża obejmujący całego człowieka, czyli krzyż czyniony na czole, sercu i obydwu ramionach przyjął się dopiero w XI w. Jest on najkrótszym wyznaniem wiary świętej, bo tym jednym znakiem wyznajemy prawdę o Trójcy Świętej i o Odkupieniu. Jest to także znak błogosławieństwa i poświęcenia, gdyż Kościół znakiem krzyża poświęca i osoby i wszelkie przedmioty, wyznając w ten sposób prawdę, że zbawienie przyszło przez Krzyż Chrystusa, i wszelkie błogosławieństwo zrodziło się na Krzyżu.

Znak krzyża na początku Mszy św. przypomina, że już rozpoczęło się uobecnianie Ofiary Krzyżowej Jezusa Chrystusa. Znak ten trzeba czynić powoli i z uwagą (przybijanie się do krzyża Chrystusowego). Niech to będzie duży znak, od czoła do piersi i od jednego ramienia do drugiego.

Duży znak krzyża albo trzy krzyżyki małe (na czole, ustach i sercu) przed Ewangelią są wyznaniem wiary i przyznaniem się do Chrystusa Ukrzyżowanego. Jest to także osobista deklaracja, zobowiązanie się do uważnego rozważania Słowa Bożego i zachowywania go w swoim sercu (przykładem w tej dziedzinie jest Maryja) po to, aby później to Słowo Boże głosić (krzyżyk na ustach) i je wykonywać, czyli nim żyć (znaczenie krzyżem ramion).

Wreszcie, na końcu zaś Mszy św., przyjmujemy błogosławieństwo jako owoc krzyżowej śmierci Jezusa Chrystusa, także znaczymy się dużym krzyżem. Tym krzyżem chcemy opieczętować to wszystko, czym zostaliśmy ubogaceni, uczestnicząc w Najświętszej Ofierze, aby niczego nie stracić. Trzeba jednak pamiętać o tym, że zostaliśmy w tym momencie ubogaceni po to, aby z tym bogactwem iść do drugich i się nim z nimi dzielić. To ubogacenie potrzebne jest jeszcze do ochotnego dźwigania krzyża swoich zadań i obowiązków, czego od swoich uczniów wyraźnie żąda Jezus Chrystus (por Łk 9,23). I dlatego ten krzyż błogosławieństwa mszalnego jest krzyżem na drogę życiową, jest przypomnieniem o konieczności dźwigania krzyża każdego dnia. Czyniąc wiele razy codziennie znak krzyża, trzeba o tym wszystkim myśleć. Codzienne przybijanie się z Chrystusem do krzyża jest pewną drogą do zmartwychwstania na życie wieczne.

Skłony, podobnie jak przyklękanie, są także wyrazem czci, adoracji i pokory. Wyróżnia się skłon głowy, skłony ciała (głębokie i lekkie) i upadniecie na twarz (prostracja, leżenie krzyżem).

Padanie na twarz i leżenie krzyżem jest w sposób szczególny znakiem głębokiej adoracji i pokory. Gest ten znany już w Starym Testamencie (Rz. 17, 3; Jo 5, 15), rozpowszechnił się zwłaszcza w liturgii Wschodniej. W liturgii Rzymskiej padanie na twarz ma miejsce tylko w czasie święceń diakonatu, prezbiteratu i konsekracji biskupiej, a także jest gestem dowolnym w liturgii Męki Pańskiej, w Wielki Piątek.

Głęboki skłon ciała jest na początku i na końcu Mszy św. dla uczczenia ołtarza, w Wyznaniu Wiary dla uczczenia Tajemnicy Wcielenia (na słowa: „I za sprawą Ducha Świętego przyjął Ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem”; na Zwiastowanie i na Boże Narodzenie na te słowa należy przyklęknąć), oraz w czasie modlitw: przed Ewangelią („Wszechmogący Boże, oczyść serce i wargi moje…”), przed obmyciem rąk („Przyjmij nas, Panie…”) i przed wspomnieniem zmarłych w Kanonie Rzymskim („pokornie cię błagamy…”).

Natomiast lekki skłon ciała powinien mieć miejsce w czasie spowiedzi powszechnej i przy wypowiadaniu słów konsekracji.

Wreszcie skłon głowy powinien być czyniony przy wymawianiu łącznym Imion Trójcy Przenajświętszej, Imienia Jezusa, Maryi i Świętego, którego się czci w danym dniu.

Widać z tego, że skłony w obecnej liturgii są znakiem adoracji oraz pokory. Właściwa pokora prowadzi do adoracji, a adoracja z kolei uczy pokory. Każdy, kto skłania głowę przed Bogiem i przed tym wszystkim, co z Bogiem jest związane, nie będzie się kłaniał żadnym bożkom. Ten skłon uratuje go przed największym nieszczęściem, jakim jest bałwochwalstwo (kult pieniądza, rozrywki, sportu, władzy, alkoholu, itp.).

ks. dr Maciej Maciukiewicz

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here