Strona główna NIE-KŁÓTNIE MIŁOŚĆ JEST NIENORMALNA

MIŁOŚĆ JEST NIENORMALNA

581
0

Chyba wszyscy znają film Karol, człowiek który został papieżem. Jeśli nawet ktoś go nie widział, to chyba każdy o nim słyszał. Pod koniec jest taka scena, w której jeden ze studentów bpa Wojtyły przyznaje się, że go szpiegował. Zakładał podsłuchy w konfesjonale, czytał korespondencję. Przychodzi do przyszłego papieża i mówi, że od początku wiedział, że w tym przypadku szpiegowanie nie ma sensu. Ta księdza miłość… To nienormalne! – mówi filmowy Adam.

No właśnie. Miłość, tak powszechna w świecie rzecz czy emocja (jak zwykło się mówić), co w niej tak niezwykłego, co w niej nienormalnego? Tak często przecież mówimy komuś, że go kochamy. Skoro tak, czy to znaczy, że też jesteśmy nienormalni? A może nie każda miłość jest nienormalna? Może nie każdy, kto kocha, jest nienormalny? Chyba nikt nie chciałby być tak nazwany przez nikogo, a już na pewno przez najbliższych. To słowo wszak nie kojarzy się zbyt dobrze.

DEFINICJA MIŁOŚCI

W jednym ze słowników natrafiliśmy na taką definicję słowa nienormalny: nieprawidłowy, niespotykany, chory psychicznie. Kolejny wskazuje, obok chorego psychicznie, również inne znaczenie: odbiegający od normy, niezgodny z normą, niezwykły, wyjątkowy. I wydaje nam się, jesteśmy o tym głęboko przekonani, że miłość właśnie taka jest – zupełnie inna, niezwykła, wyjątkowa, inspirująca.

Jednym z najbardziej znanych tekstów o miłości jest tzw. Hymn o Miłości św. Pawła z I Listu do Koryntian. Każdy kto był kiedykolwiek na ślubie, musi kojarzyć ten tekst. Słyszeliśmy go niezliczoną ilość razy, czytaliśmy jeszcze więcej. Jednak musimy przyznać, że dopiero niedawno dotarły do nas zapisane tam słowa, zaczęliśmy się głębiej zastanawiać nad miłością taką, jaką przedstawia św. Paweł. Pisze on, że miłość jest cierpliwa, uprzejma. Miłość raduje się z prawdy, wszystko znosi, każdemu wierzy, każdemu ufa, wszystko przetrzyma. Miłość według św. Pawła nie zazdrości, nie przechwala się, nie unosi się pychą, nie zachowuje się nietaktownie, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z nieprawości.

WYMAGANIA MIŁOŚCI

I zaczęliśmy się zastanawiać, czy kiedy mówimy, że kogoś kochamy, to mamy na myśli właśnie taką miłość? Czy w relacjach z innymi jesteśmy cierpliwi, ufni? Czy relacje, jakie budujemy, mają tak solidny fundament, że przetrzymają wszystko, nie ważne co by się działo?

Zaczęliśmy się zastanawiać nad sytuacjami, w których ktoś w jakiś sposób nas rani. Czy potrafimy wtedy nie unosić się pychą i być dalej uprzejmi? Czy potrafimy nie pamiętać zła wyrządzonego nam przez innych? Czy potrafimy nie szukać swego w relacjach z innymi? Czy potrafimy nie unosić się gniewem, kiedy ktoś robi coś inaczej, a nawet wbrew nam? Wreszcie czy potrafimy komuś się przeciwstawić, jeśli mówi o innych źle?

MIŁOŚĆ WYRAŻA SIĘ W CZYNACH

Wszystko to, co powyżej, jest bez wątpienia trudne do zrealizowania. Miłość jest bardzo wymagająca. Nie jest to jednak usprawiedliwieniem dla nas. W liście św. Jakuba możemy przeczytać: „Jaki z tego pożytek, jeśli ktoś mówi, że wierzy, a nie potwierdza tego czynami?” (Jk 2,14). Analogicznie, możemy zastosować te słowa do miłości – jaki z tego pożytek, jeśli mówimy, że kochamy, a nie potwierdzamy tego czynami? Można wypowiedzieć niezliczoną ilość słów, jednak jeden czyn dowodzący naszej miłości będzie znaczył dużo więcej.

Pisząc ten tekst, wciąż się nad tym wszystkim zastanawiamy. Zachwycamy się też tym, że tak znane nam słowa Pisma Świętego mogą wciąż być tak odkrywcze i inspirujące; że po tylu latach są nadal, coraz bardziej życiodajne. I, szczerze mówiąc, wiemy, że nie zawsze potrafimy według nich postępować. Jednak wiemy też, w którą stronę mamy iść, który drogowskaz prowadzi nas do szczęścia.

***

W następnej scenie Adam wyjawia wszystkie swoje tajemnice narzeczonej. Widać, jaki ból sprawia im ta sytuacja. Początkowo myśli, że ich związek jest przegrany, wstaje, by odejść. W tym momencie dzieje się rzecz niezwykła. Maria, jego narzeczona, mówi mu, żeby do niej podszedł. Mówi, że mu wybacza i go kocha. Mimo całego zła, jakie wyrządził, mimo wszystkich kłamstw, tajemnic, zostaje przyjęty, bezwarunkowo. Choć wydawać by się mogło, że powinna postąpić inaczej. Powinna wyrzucić go ze swojego życia, zapomnieć. To, co robi, jest niezgodne z normą, zdecydowanie od niej odbiega.

Bo miłość właśnie taka jest – niezwykła, wyjątkowa. Nienormalna.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here