Z pewnością bardzo dobrze znamy takie oto stwierdzenie: „Dziecku się nie odmawia”. Związane jest ono zwykle z sytuacją, gdy ktoś z rodziny, przyjaciół lub znajomych poprosi kogoś z nas, abyśmy zgodzili się zostać chrzestnym ich pociechy. Oczywiście, podjęcie się tego zadania to niewątpliwie wielka nobilitacja i zaszczyt. Bo chrzestny dla dziecka – obok rodziców lub prawnych opiekunów – to ktoś wyjątkowy. Jednak, czy możliwość bycia chrzestnym jest prawem każdego wiernego, czy raczej przywilejem? Bo przecież może zdarzyć się, że – choć zostaliśmy poproszeni o to przez rodziców dziecka, któremu zwykle się nie odmawia – to jednak od naszego duszpasterza nie dostaniemy zgody, aby podjąć się zadania chrzestnego…
Przepisy kościelne zawarte w Kodeksie prawa kanonicznego znają normę, zgodnie z którą osoba przyjmująca chrzest powinna mieć – o ile to możliwe – przynajmniej jednego chrzestnego (kan. 872-873 KPK). Podobnie we wprowadzeniu teologicznym i pastoralnym do „Obrzędów chrztu dzieci dostosowanych do diecezji polskich” jest wskazanie, że dla każdego dziecka wolno wybrać ojca i matkę chrzestną (nr 6). Zadania, jakie powierza się rodzicom chrzestnym są niezwykle doniosłe z punktu widzenia obowiązków religijnych. Taka osoba ma „dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki” (kan. 872 KPK).
Obrzędy chrztu dzieci uwzględniają taki moment, że to rodzice i chrzestni składają wyznanie wiary we własnym imieniu, nie zaś w imieniu dziecka. Dlatego też nie bez znaczenia jest, jakie osoby wybierają rodzice lub prawni opiekunowie dziecka na chrzestnych dla swoich dzieci. A zatem, nie należy wybierać do tej funkcji takich osób, które nie mogą szczerze złożyć wyznania wiary. Chrzestni bowiem to nie tylko osoby majętne, mogące przy okazji ważniejszych wydarzeń w życiu dziecka obdarować je odpowiednim prezentem, ale przede wszystkim świadkowie wiary, których obowiązkiem jest towarzyszyć chrześniakowi na drodze do dojrzałego chrześcijaństwa.
Kto może być chrzestnym?
Jakie wymogi prawodawca kościelny stawia przed osobami, które pretendują do zadania chrzestnego? Po pierwsze, do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczona osoba wyznaczona przez tych, którym takie prawo przysługuje. Oczywiście są to przede wszystkim rodzice dziecka, jednak gdy ich nie ma, to wówczas prawni opiekunowie. W przypadkach szczególnych prawo wyznaczenia chrzestnego przysługuje proboszczowi lub temu, który będzie udzielał chrztu. Osoba wyznaczona do zadania chrzestnego musi po drugie posiadać odpowiednie kwalifikacje. Powinna ukończyć szesnaście lat, chyba że w danej diecezji biskup określił inny wiek albo proboszcz lub szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku.
Ponadto kandydat na chrzestnego ma być katolikiem, który przyjął już bierzmowanie. Taka osoba ma prowadzić życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić. To znaczy powinna prowadzić regularne życie sakramentalne, korzystać z sakramentu pokuty, przystępować do Komunii świętej, uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii. Nie może deklarować się jako osoba niewierząca lub wypowiadać się z pogardą odnośnie do zasad wiary chrześcijańskiej. Podobnie, jeśli w swoim otoczeniu bywa przyczyną zgorszenia dla innych ludzi, także nie należy wyznaczać jej do zadania chrzestnego. Oczywiście osoby, które formalnym aktem wystąpiły z Kościoła katolickiego, czyli dokonały tzw. aktu apostazji również nie mogą być chrzestnymi. Niekiedy zdarza się, że dana osoba najpierw zawarła związek małżeński jako niewierząca, a następnie bez jasnej deklaracji powrotu do Kościoła chce podjąć się zadania bycia chrzestną. Oczywiście zgoda na taką praktykę jest niedopuszczalna.
Chrzestnym nie może być także ojciec lub matka przyjmującego chrzest, gdyż oni mają już swoje naturalne zobowiązania wobec własnego dziecka. Warto przy tej okazji wspomnieć, że tak, jak rodzice dziecka nie mogą być jego chrzestnymi, podobnie jest w przypadku bierzmowania. W ramach tego ostatniego sakramentu, który z natury rzeczy stanowi dopełnienie chrztu, należy wybrać świadka bierzmowania. To zadanie powinno być powierzone na pierwszym miejscu któremuś z rodziców chrzestnych. Jeśli zaś nie ma takiej możliwości, wówczas wyznacza się do tej funkcji kolejną osobę. Ale zawsze będzie to ktoś inny, aniżeli rodzice przyjmującego bierzmowanie. Jeżeli gdzieniegdzie przyjęła się praktyka wyznaczania na świadka bierzmowania rodzice osoby bierzmowanej, należy mieć na uwadze, że nie jest ona zgodna z intencją prawodawcy (kan. 874 § 1 KPK).
Zaświadczenie dla chrzestnego
Oczywiście wybór chrzestnych jest autonomiczną decyzją rodziców dziecka, jednak do właściwego duszpasterza należy sprawdzenie, czy przedstawieni przez rodziców dziecka kandydaci na chrzestnych spełniają warunki określone przez Kościół. Jeśli tak, to dopiero wtedy zatwierdza on wybór rodziców. W kancelarii parafialnej księża niejednokrotnie spotykają się z sytuacją, że przychodzą do nich ludzie, którzy proszą o zaświadczenie, że przyjęli sakrament bierzmowania, gdyż chcą zostać chrzestnymi. Czy zaświadczenie o przyjęciu bierzmowania wystarcza? Czy tylko takiej informacji oczekuje od nas duszpasterz z parafii, w której odbędzie się uroczystość udzielenia chrztu świętego?
Osoba, która chce zostać chrzestnym, powinna przedstawić w parafii chrztu zaświadczenie, że jest wierząca i praktykująca, a tym samym może zostać chrzestnym. Po zaświadczenie takie nie należy jednak udać się, czy to do parafii własnego chrztu, czy bierzmowania, ale do parafii swojego aktualnego zamieszkania. Nie jest to tylko parafia zameldowania – choć czasem zameldowanie pokrywa się z zamieszkaniem – bo istnieje rozdział Kościoła od państwa i parafia nie ma nic wspólnego z miejscowym urzędem meldunkowym. W Kościele przynależność parafialną wyznacza się na podstawie miejsca zamieszkania [domicilium], dlatego też osobą właściwą do wydania przedmiotowego zaświadczenia jest proboszcz parafii, na terenie której zamieszkujemy.
Jak to jest ze świadkiem chrztu?
Niekiedy zdarza się, że osoby, którym odmówiło się prawa do podjęcia zadań chrzestnego, składają deklaracje, iż w takim razie chcą oni zostać świadkami chrztu. Czy istnieje taka możliwość? Owszem, prawodawca w Kodeksie prawa kanonicznego przewidział taką formę, ale – nie dla katolików – tylko dla ochrzczonego, należącego do niekatolickiej wspólnoty kościelnej. Może on być dopuszczony jako świadek chrztu, jednak jedynie z chrzestnym katolikiem (kan. 874 § 2 KPK). Obok tego – jak wynika z „Dyrektorium ekumenicznego” z 1993 roku – należy równocześnie wspomnieć, że ze względu na ścisłą wspólnotę istniejącą między Kościołem katolickim i wschodnimi Kościołami prawosławnymi, wolno dla słusznych powodów dopuścić wiernego wschodniego do pełnienia roli chrzestnego obok chrzestnego katolickiego (nr 98b). Zarówno do zadania chrzestnego, jak i świadka chrztu wyznacza się spoza innych wspólnot chrześcijańskich tylko takie osoby, którym prawo ich własnego Kościoła daje owe pozwolenie. Dlatego także w takich sytuacjach są to osoby właściwe do pełnienia zadań, o których mowa w niniejszym opracowaniu. Trudno sobie bowiem wyobrazić, aby jakikolwiek chrześcijanin żyjący w oderwaniu od zasad swojej wiary, w ramach obrzędów chrztu, publicznie – choćby swoją obecnością – deklarował prawdy, z którymi się nie zgadza lub które odrzuca…
ks. dr Marcin Kołodziej