W czasach biblijnych narodzenie dziecka było wielkim wydarzeniem. Dlatego, wiele pytań zadawanych przez współczesnych rodziców starożytnym Izraelitom wydawałoby się dziwacznymi. Na przykład Izraelici nigdy nie zastanawiali się nad pytaniem w rodzaju: „Czy powinniśmy mieć dzieci?”, „Kiedy powinny się urodzić?”. Ich postawę wobec posiadania potomstwa można podsumować słowami: „Chcemy mieć dzieci”.
Bezdzietne małżeństwa
Wiele małżeństw izraelskich nie mogło mieć dzieci. Dzisiaj wiemy, że brak potomstwa był spowodowany niepłodnością męża lub żony. Niepłodność była wtedy problemem wykraczającym poza sferę fizyczną lub społeczną. Sytuacja ta miała wtedy znaczenie religijne. Bezdzietność postrzegano jako karę Bożą. Wobec tego rodzina pozbawiona dzieci spędzała długi czas na badaniu własnego życia, by znaleźć ten wielki grzech, za który zostali ukarani brakiem potomstwa.
Kiedy wykluczono już grzech jako źródło klątwy, żona mogła szukać innych środków zaradczych. Jej krewni, przyjaciele i sąsiedzi mogli doradzać jej różne napary z ziół, często napoje posiadające, według nich, moc magiczną. Kobiety w tamtych czasach starały się zaradzić niepłodności za pomocą odpowiedniej diety owocowo-rybnej. Stosowano także tajemne figurki i amulety. Oczywiście, wszystkie praktyki magiczne były złem w oczach Bożych, o czym jest mowa w Piśmie świętym (Księga Wyjścia rozdział 23, Księga Kapłańska rozdział 19, Księga Powtórzonego Prawa rozdział 18).
Adopcja
Po wykluczeniu bezpłodności jako kary za grzechy i wykorzystaniu środków leczniczych, małżonkowie decydowali się na adopcję dziecka. Niektóre małżeństwa wybierały raczej bezdzietność niż adopcję np. Elżbieta i Zachariasz, którzy dopiero w podeszłym wieku doczekali się swojego dziecka (Ewangelia wg św. Łukasza rozdział 1). Bezdzietni małżonkowie mogli adoptować niemowlę lub nawet człowieka dorosłego jako swoje dziecko. Adopcja rozwiązywała wiele problemów: rodzice adopcyjni realizowali dar rodzicielstwa, przybrane dziecko zyskiwało dom i rodzinę oraz troszczyło się o rodziców. Przykładem tego jest adopcja małego Mojżesza przez córkę faraona (Księga Wyjścia rozdział 2).
Poronienie
Podobnie jak obecnie, nie wszystkie matki z czasów biblijnych zdołały donosić dziecko do czasu porodu. Chociaż w kręgu znajomych szeptano o tragedii kobiety, to ludzie mieli dość przyzwoitości, by nie rozmawiać o tym publicznie. Kobiety w czasach biblijnych nie posługiwały się współczesną terminologią medyczną do opisu poronienia. Mogły łączyć to wydarzenie ze spożytym pokarmem lub tym, co wypiły. Czasami utrata nienarodzonego była spowodowana przez wypadek. Za pobicie kobiety spodziewającej się dziecka Prawo Mojżeszowe nakazywało wymierzenie kary śmierci (Księga Wyjścia rozdział 21).
Poród
W niektórych starożytnych kulturach współczesnych ludziom opisanym w Biblii matka rodziła dziecko w pozycji leżącej, w innych przybierała pozycję przykucniętą. Matce rodzącej pomagała zwykle położna – kobieta opiekująca się rodzącą. Czasami kobiety te same były matkami i z własnego doświadczenia wiedziały, jaka pomoc jest potrzebna. Niektóre akuszerki wykonywały to zajęcie zawodowo. Matka nie zawsze mogła skorzystać z usług akuszerki. Jeśli urodziła przed terminem lub w nieoczekiwanym miejscu, mogła stanąć wobec konieczności samotnego porodu. Pismo święte sugeruje, że Maryja, matka Jezusa, była sama z mężem, gdy urodziła Syna (Ewangelia wg św. Łukasza rozdział 2.). W czasach biblijnych niemowlę nie rozpoczynało życia w sterylnym otoczeniu szpitalnych sal. Zwykle przychodziło na świat w domu, nie zawsze w higienicznych warunkach. Stajenka, w której narodził się Jezus, prawdopodobnie nie odbiegała standardem od skromnych warunków, panujących w domach w Betlejem.
Po porodzie
Pierwsza czynność polegała na odcięciu i zawiązaniu pępowiny. Później, na krótki czas dziecko było przekazywane w objęcia matki. Następnie, położna brała niemowlę i nacierała całe jego ciało solą, wodą i oliwą. Noworodka owijano później ściśle w pieluszki na siedem dni. Po upływie tego czasu czynność powtarzano. Czyniono to do osiągnięcia przez dziecko czterdziestego dnia życia. W Ewangelii czytamy, że Maryja „porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła go w pieluszki i położyła w żłobie” (Ewangelia wg św. Łukasza rozdział 2.). Obowiązki położnej kończyły się w chwili przekazania niemowlęcia matce, by zaczęła je pielęgnować i karmić. To położna ogłaszała matce, że dziecko się urodziło i jest zdrowe. Niemowlę spało z matką w jednym łóżku, mogła je więc karmić w nocy. Jeśli dziecko przeżyło pierwszy miesiąc, istniała spora szansa, że dożyje wieku dorosłego. Z powodu nędznych warunków bytowych śmiertelność niemowląt była bardzo wysoka.
Imię dziecka
W świecie opisanym w Biblii imiona odgrywały bardzo ważną rolę. Każde miało znaczenie i wnosiło coś do życia noszącego je niemowlęcia. Imię dziecku nadawało zwykle jedno lub oboje rodziców. Pismo święte nie podaje, kiedy dziecku trzeba było nadać imię. W czasach narodzin Jezusa niemowlę otrzymywało zwykle imię ósmego dnia po urodzinach, podczas obrzędu obrzezania (Ewangelia wg św. Łukasza rozdział 1. i 2.).
ks. Grzegorz Kunko