Przez narodzenie Bóg wchodzi w ludzki świat i staje się widzialny, dostępny i dotykalny. Ta prawda dociera do naszego życia. A sama Uroczystość Objawienia Pańskiego potocznie nazywana ‘świętem Trzech Króli’ staje się dla katolika świętem uznania, że małe dzieciątko Jezus jest prawdziwym Bogiem.
Czym jest Objawienie?
Objawienie jest czymś najistotniejszym w chrześcijaństwie, niejako aktem założycielskim. Bóg podjął inicjatywę i chciał się zbliżyć do człowieka. Wychodzi z zasłony nieznanego, ale nie po to, żeby się nam pokazać jak showman i zrobić dobre wrażenie, dać garść informacji o Sobie, czy wygłosić konferencję. Bóg wchodząc w nasze życie, chce nam się ofiarować! Dokonuje autoprezentacji poprzez to, co robi dla człowieka. W momencie Objawienia składa nam obietnicę, w której dostrzegamy nadzieję, że nasze życie jest warte KOGOŚ więcej. Jeżeli chociaż raz Pan Bóg dał ci znać, że JEST, kocha cię, przebacza, podtrzymuje – to znaczy, że w tym momencie dokonuje się niejako ‘objawienie się Jego’ w tobie. Wówczas pragniesz Boskiej obietnicy, która nie zawodzi, ale też nie daje się podporządkować według ludzkich zachcianek.
Objawienie przynosi obietnicę
Stąd obietnica jest powierzeniem się temu, co nadchodzi; to przyszłość, co do której człowiek nie posiada żadnej władzy. Uleganie pokusie rządzenia zwiększa żądzę „bycia bogiem” dla siebie. Wtenczas „objawiamy” Prawdziwemu Bogu swoje pretensje, roszczenia i chcemy Go kontrolować, rozkazując Jezusowi: co On ma robić! Nie licząc się z Wolą Boga, istnieje ryzyko, że narzucimy Mu własną wolę, przecząc postawie zaufania wobec Chrystusa. Dlatego, Pan Bóg nie wszystko spełnia od razu w naszym życiu. Pozostawia pewne sprawy otwarte i nie uwalnia nas od wszystkich problemów. Dlaczego? Żeby dać nam możliwość działania dalej, więcej; uczenia się destylowania natłoku wrażeń i wychwytywania sensu naszego życia w świetle Życia Bożego. Człowiek jest uwikłany w różnego rodzaju wydarzenia, fluktuacje życiowe. To niejako arena do pokonywania własnych ograniczeń. Przezwyciężanie swoich własnych zapętleń, złych decyzji, wystawianie siebie na ciągłe zmagania jest najpiękniejszą drogą uczenia się siebie. Dlatego, kto wierzy w Boga, to w tym objawia się człowiekowi wola Boża.
Złoto czy Bóg?
Odpowiadając na Objawienie Jezusa Chrystusa, możemy przyjąć jedną z postaw. Człowiek oddalony od Boga pokłada ufność w rzeczach (wygodnych), nie w Bogu. To, co wychodzi poza schemat jego samozadowolenia, postrzega jako niewygodne i głupie. Pojawia się wtedy opinia: Kościół się nie zna, bo nie dostosowuje się do dzisiejszego świata. Taki ktoś małymi krokami odrzuca Przykazanie Miłości, Dekalog, Maryję, rady ewangeliczne a w konsekwencji samego Boga i wszystko, co Bóg Objawił. Wówczas człowiek drży o swoją władzę, stając się ‘postacią groteskową’. Płaszczy się przed tymi, którzy chcą spełnić pragnienie spotkania z Bogiem, ale udaje, ponieważ bardzo boi się przedmiotu ich tęsknot (Boga = Jezusa Chrystusa). Ten paniczny lęk przed Chrystusem wywołuje reakcję wręcz spodziewaną: Jeśli panicznie się czegoś boisz, to zrobisz wszystko, żeby to jak najszybciej wyeliminować. Bóg widziany jest jako zagrożenie, z którego trzeba się uwolnić. Wtedy owszem – taka pseudo-wiara staje się równoznaczna z uczuciem, a jej praktykowanie „sprywatyzowane” i zredukowane do potrzeby. Gdy człowiek skupia się na uczuciach, wówczas przestaje myśleć. Dlatego też nic dziwnego, że tam, gdzie słabnie wiara, tam też słabnie rozum. Bardzo szybko pojawiają się dziwactwa w wierze, a Chrystus jest postrzegany jak intruz, który godzi w moje życie. Dlatego, nie wypada człowiekowi tworzyć Objawienia na swoją modłę.
Rozwiązaniem postawa zaufania Maryi i Józefa
Oni przeżywają historię, której sobie nie zaplanowali ani nie wydedukowali. Wydarzenie narodzenia/objawienia Pana Jezusa stanowi dla nich niejako ‘niespodziankę’. Wiemy doskonale, że podarunki wprawiają nas w sytuację kruchości. Wtedy nie wiesz, co będzie dalej, wiele zależy od Pana Boga. Chrystus Objawił prawdę o nas, dając nam prawdziwą wizję nas samych. Objawił na kogo warto postawić, żeby wygrać życie! Wybór należy do Ciebie.
ks. Tomasz Bondzio