13 marca, w II niedzielę Wielkiego Postu w Kościele w Polsce pamiętamy o misjonarzach z Polski. Tę niedzielę tradycyjnie przeżywamy jako Dzień Modlitwy, Postu i Solidarności z Misjonarzami. W tym roku spoglądamy na Wieczernik jako szkołę braterstwa misyjnego. Z tajemnicy Eucharystii misjonarze czerpią siłę do swej codziennej, ofiarnej posługi.
Świadkowie braterstwa
Dzisiaj, w sposób szczególny pamiętamy o misjonarzach i misjonarkach z Polski, którzy posługują w 98. krajach na świecie. Są to świadkowie Chrystusa przemienionego, zachwyceni Jego pięknem. Pozostawili domy rodzinne, wspólnoty i zgromadzenia, i udali się w nieznane, do Afryki, Ameryki Łacińskiej, Azji i Oceanii, aby dzielić się doświadczeniem swej wiary. Wybrali życie różne od tego, które do tej pory prowadzili. Nowe twarze, nowe języki, nawet upodobania kulinarne, inne kultury i mentalność… musieli nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości, innym świecie.
Co sprawiło, że podjęli ten trud i ofiarę?
Na to pytanie odpowiedział papież Franciszek w orędziu na Światowy Dzień Misyjny w 2021 r: „Historia ewangelizacji rozpoczyna się od namiętnego poszukiwania Pana, który powołuje i chce nawiązać dialog przyjaźni z każdą osobą, gdziekolwiek by się na znajdowała (por. J 15,12-17). Apostołowie mówią nam o tym jako pierwsi, pamiętając nawet dzień i godzinę, kiedy Go spotkali: «Było to około czwartej po południu» (J 1,39). Przyjaźń z Panem, to że widzieli Go uzdrawiającego chorych, jedzącego z grzesznikami, karmiącego głodnych, podchodzącego do wykluczonych, dotykającego nieczystych, utożsamiającego się z potrzebującymi, zapraszającego do błogosławieństw, uczącego w nowy pełen władzy sposób, pozostawia niezatarte piętno, zdolne wzbudzać zadziwienie oraz wylewną i bezinteresowną radość, której nie można powstrzymać. Jak powiedział prorok Jeremiasz, doświadczenie to jest płonącym ogniem Jego czynnej obecności w naszych sercach, która przynagla nas do misji, nawet jeśli czasami wiąże się z poświęceniem i niezrozumieniem innych (por. 20,7-9). Miłość jest zawsze dynamiczna i pobudza nas, by dzielić się najpiękniejszą wieścią, będącą źródłem nadziei: «znaleźliśmy Mesjasza” (J 1,41)” (Franciszek).
Miłość do Chrystusa, Jego Kościoła, do sióstr i braci, jest motorem napędowym misji. To ona sprawia, że misjonarki i misjonarze podejmują się trudnych wyzwań, decydują na ciężką pracę, nieraz w osamotnieniu. To ona powoduje, że nie rezygnują nie widząc natychmiastowych, spektakularnych owoców swych prac. Miłość każe im cierpliwie dźwigać ciężary posługiwania najuboższym z ubogich. Ona też otwiera ich serca na bezinteresowny dar z siebie, gdy przychodzą godziny choroby, ograniczeń fizycznych z wiązanych z wiekiem lub inne niedogodności i trudności życiowe.
Dołączmy do nich
Ich miłość pobudza do tego, byśmy i my śmiało włączyli się w misyjne dzieło Kościoła. Odkryli piękno naszego powołania misyjnego. Wszak ostatnie polecenie, jakie Jezus zostawił Apostołom, gdy odchodził do nieba, brzmiało: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody…” (Mt 28,19). Mandat misyjny otrzymaliśmy w tajemnicy chrztu, gdy weszliśmy do grona przyjaciół Jezusa i staliśmy się członkami Kościoła powołanego do ewangelizacji.
W jaki sposób możemy wypełnić swe powołanie uczniów-misjonarzy?
Pierwszym i najważniejszym krokiem z naszej strony jest bez wątpienia modlitwa za misje, o ducha misyjnego. Będzie nam ona przypominała, że misje są dziełem Bożym, dokonują się pod czujną opieką i przewodnictwem Ducha Świętego. To on umacnia i posyła misjonarzy. On też otwiera ludzkie serca na siew ewangeliczny. Módlmy się zatem za misje, za misjonarki i misjonarzy. Oni liczą na naszą modlitwę i zawsze o nią proszą.
Możemy włączyć się w dzieło misyjne Kościoła, ofiarowując w tej intencji nasze cierpienia, trudy, niedostatki życiowe znoszone w duchu ofiary. Zwłaszcza wiele dobra dla misji mogą uczynić seniorzy, osoby niepełnosprawne i chore, ofiarowując cząstkę swych życiowych krzyży za misje.
Kolejnym sposobem pomocy misjom jest zainteresowanie się nimi, kontakt z misjonarzami. Bierzmy chętnie udział w spotkaniach z nimi. Posłuchajmy o tym, czym żyją, co robią i w czym moglibyśmy i my im pomóc. Mówmy innym o misjach.
Wspierajmy także misje darem serca, naszymi ofiarami. Misjonarze proszą o pomoc materialną nie dla siebie. Nie dorabiają się na misjach. Sami żyją nieraz skromnie i bardzo ubogo, dzieląc los tych, do których zostali posłani. Misje dokonują się w krajach najuboższych, gdzie ludzie żyją nieraz w skrajnej nędzy, doświadczają chorób i głodu. Misjonarze prowadzą wiele dzieł charytatywnych, opiekuńczych, edukacyjnych i medycznych. By utrzymać ośrodki zdrowia, szkoły, bursy dla ubogiej młodzieży czy walczyć z głodem i niedożywieniem, potrzebują środków finansowych i materialnych. Potrzebują naszej pomocy. Tylko dzięki nim udaje się im pomagać bliźnim w potrzebie.
Diecezja ełcka jest misyjna
Istniejąc blisko 30 lat, diecezja ełcka okazała się diecezją niezwykle ofiarną, gdy chodzi o misyjne zaangażowanie. Wiele wspólnot parafialnych, zachęcanych przez bp Jerzego Mazura SVD, przez 10. lat przewodniczącego Komisji Episkopatu Polski aktywnie włączyło się w animację i formację misyjną. Diecezja ełcka okazywała się wiele razy hojna, wspierając dzieła charytatywne, ewangelizacyjne, edukacyjne i medyczne na placówkach misyjnych. Finansowo wspierano tak misjonarzy pochodzących z diecezji, jak i liczne zgromadzenia żeńskie oraz męskie.
Dzieło Pomocy „Ad Gentes” dziękuje serdecznie w imieniu własnym, jak i misjonarek i misjonarzy za okazywane serce dla misji. Byłoby długo wyliczać dobro, jakie czyni dla misji ełcka Caritas, kuria diecezjalna, wolontariat młodzieżowy, duszpasterze parafialni i siostry zakonne. Dziękujemy za studnie w Zambii, domy dla Pigmejów w Burundi, wsparcie sierocińców w Kenii, szkół i ośrodków zdrowia w wielu krajach afrykańskich.
Chciałbym serdecznie zachęcić do dalszej współpracy i dzielenia się darami serca z misjami. Jedną z prostych form pomocy jest wysyłanie sms-a o treści „Misje” na numer 72 032 (koszt 2,46 zł z Vat). Dzieło w ten sposób zbiera przez cały rok środki na pomoc dla dzieci na misjach. W tym roku, jednym z projektów jest budowa 3. klasowego budynku szkoły podstawowej św. Filipa w Barmoi Munu, w Sierra Leone. Powstaje nowy, ceglany, solidny budynek. Zostanie on pokryty blachą, szkołę pomalujemy i otynkujemy. Klasy zostaną wyposażone w sprzęt szkolny.
Inny ważny tegoroczny projekt sms-owy to: „Dożywianie chorych leczących się w naszym szpitalu, szczególnie dzieci i chorych na chorobę głodową” w Kinszasie (Demokratyczna Republika Konga), gdzie pracują siostry Służki Niepokalanej. Celem projektu jest dożywianie chorych leczących się w naszym szpitalu, szczególnie dzieci i chorych na chorobę głodową. Zakupimy mąkę, fasolę, oliwę, ryby, warzywa, owoce i mleko. Będziemy przygotowywać posiłki wraz z nauką dla opiekunów chorych i matek małych dzieci – chcemy pokazać, jak prawidłowo odżywiać dzieci – mówi siostra Stanisława Urbaś.
ks. Zbigniew Sobolewski