Bywa nieraz, że stajemy w obliczu prawd, dla których brakuje słów.
Św. Jan Paweł II
Czym jest cisza?
Szukając odpowiedzi, zauważyłam, że samo zdefiniowanie terminu nie jest takie jednoznaczne. Cisza obecna jest w otaczającym nas świecie, w nas, w całej historii, w życiu jednostki… Dla jednych będzie równoznaczna z brakiem jakichkolwiek odgłosów, dla innych rzeczywistością bogato wypełnioną treścią.
W jednym z podręcznych słowników języka polskiego pod terminem: „cisza” czytamy: „ to stan, w którym nie rozlegają się żadne dźwięki, odgłosy, hałasy; dominuje cichość, milczenie”. Zapytałam też maluchy, co to takiego cisza? Odpowiedzi były różne. Wszystkie zgodziły się, że cisza jest wtedy, kiedy nic nie słychać, a zwłaszcza kiedy nikt nic nie mówi. Zaskoczyło mnie stwierdzenie Oskara, który powiedział, że nie lubi ciszy, bo ona go męczy. Natomiast Mateusz, który bardzo lubi matematyczne porównania, powiedział, że taka cisza jest jak zero, niby nic nie znaczy, a bez tej cyfry, czy ciszy trudno coś pokazać. Coś w tym jest.
Każdy potrzebuje ciszy
Potrzebujemy ciszy do budowania relacji społecznych, do odpoczynku, modlitwy, a także w stosunku do siebie samych. W ciszy możemy zrozumieć siebie. W świecie doświadczamy wielu paradoksów, między innymi i takich, gdzie z jednej strony jesteśmy zachęcani do odważnego wyrażania siebie, jednak z drugiej strony brakuje ciszy, która pozwoli na poznanie prawdy o sobie. Cisza jest odpowiedzią na nasze potrzeby. W całym naszym codziennym zabieganiu odczuwamy jakąś pustkę, dajemy się ponieść frustracjom, a nawet poddajemy się lękom. Jesteśmy pokoleniem epoki szumu, zgiełku i pośpiechu. A kiedy zdarzy się nam cisza, niestety, zagłuszamy ją. Wciąż udoskonalamy, wydawać by się mogło, że już prawie doskonałe wynalazki świata technicznego. Na ulicach codziennie mijamy osoby ze słuchawkami w uszach. Zagłuszamy ciszę na wiele sposobów, a jest ona nam potrzebna do życia. Cisza uspokaja, daje radość, pozwala odpocząć. Bywa również przestrzenią twórczą, co bardzo doceniają poeci, pisarze, artyści. Nauczyciele wskazują na ciszę, jako nieodzowny czynnik nauczania. Cisza umożliwia koncentrację uwagi i lepsze rozumienie. Chociaż dzisiaj nauka udowadnia, że są osoby, które potrzebują otoczyć się dźwiękami, czy jakimiś czynnikami ruchowymi, aby łatwiej przyswajać nowe treści. Człowiek sam dla siebie pod wieloma względami jest jeszcze pełen tajemnic. I w tym jest nasza wielkość. Św. Jan Paweł II nauczał: „Musimy wyznać, że wszyscy potrzebujemy tego milczenia przesiąkniętego obecnością adorowanego Boga; potrzebuje tego teologia, aby móc w pełni rozwinąć swój charakter mądrościowy i duchowy; potrzebuje go modlitwa, aby nigdy nie zapomniała, że oglądanie Boga oznacza zejście z góry z obliczem tak promieniującym, iż trzeba je przykryć zasłoną (…), potrzebuje go kaznodziejstwo, aby uniknąć złudzenia, że wielomówstwo może przybliżyć do doświadczenia Boga. Potrzebuje go ludzki wysiłek, aby zrezygnować z zamykania się w walce bez miłości i przebaczenia. Potrzebuje go wreszcie dzisiejszy, ogłuszony hałasem człowiek, który nie umie milczeć, gdyż boi się spotkać samego siebie, odsłonić, doświadczyć pustki, która staje się pytaniem o sens. Wszyscy wierzący i niewierzący muszą nauczyć się milczenia, które pozwoli Bogu mówić, kiedy i jak zechce, a nam zrozumieć Jego słowo”.
Bezużyteczne słowa
Niedawno na murze niedbale ktoś napisał zdanie: „nie można uczyć się mówić, nie ucząc się milczenia”. Im dłużej się nad tym zastanawiam, stwierdzam, że jest w tym głębszy sens. U małych dzieci, które dopiero wchodzą w świat słów, widać jak milczenie jest im potrzebne. To momenty przygotowań do wypowiedzenia słowa. Wydawać by się mogło, że to właśnie dzieci używają słów i milczenia najbardziej właściwie, bo mówią tylko wtedy, kiedy coś konkretnie chcą. W tym miejscu warto zauważyć, że dużo mówimy, a często nawet za dużo. Dlatego na koniec przytoczę fragment z Księgi Mądrości Syracha: „Jeden milczy, bo nie wie, co odpowiedzieć, a drugi milczy, gdyż umie czekać na stosowną chwilę (…). Kto w mówieniu miarę przebiera, odrazę budzić będzie, a ten, co na wszystko sobie pozwala, popadnie w nienawiść” ( Syr 20,6.8). „Jeśli znasz się na rzeczy, odpowiedz bliźniemu, a jeśli nie, rękę twą połóż na ustach” (Syr 5,12). Wiele nieporozumień można by uniknąć, gdyby po prostu uważniej się słuchało, więcej milczało, gdybyśmy pozwolili słowom dojrzewać w naszych sercach…
Zachęcam do chwil przeżywania ciszy pośród piękna przyrody. W takich miejscach nie potrzeba słów, a nawet brakuje słów.
mr