Na jakiej podstawie można nazwać rodzinę „chrześcijańską”? Nie ma wątpliwości, że poświęcenie czasu na przemyślenie tej kwestii jest istotne: jeśli chcemy być rodziną chrześcijańską, dobrze jest od czasu do czasu ocenić, jak wygląda nasz styl życia zgodnie z naszą wiarą. Ponownie skupmy się na tym, co istotne, aby nie zaśmiecać pięknego terminu „Chrześcijanin” wiązką uprzedzeń lub etykiet, które zamykają i dzielą, gdzie powinna istnieć tylko wolność i wspólnota.
Rodzina chrześcijańska to rodzina ochrzczonych
Nasza chrześcijańska tożsamość nie pochodzi z naszych opinii, ani z naszego sposobu życia, ale z daru, który Bóg nam daje w sakramencie chrztu. To Bóg czyni nas Chrześcijanami. Chrzest każdego członka rodziny jest nie tylko pięknym wspomnieniem, mniej lub bardziej odległym, ani prostym etapem życia, trochę jak rytuał inicjacyjny. Przypomina raczej powstanie wiosny: źródło wody żywej obiecanej przez Jezusa, źródło miłości Boga, źródło wiecznie żywe, z którego możemy nieustannie czerpać.
Rodzina chrześcijańska to rodzina grzeszników
Tak często jesteśmy kuszeni, by wierzyć, że aby być dobrą chrześcijańską rodziną, trzeba być rodziną doskonałą! Przez pychę, a przede wszystkim przez brak zaufania do miłosierdzia Bożego, zależy nam przede wszystkim na przedstawianiu dobrego wizerunku nas samych, tego, co sami uważamy za dobrą rodzinę chrześcijańską, oddalając z naszego pola widzenia. wszystko, co mogłoby zamazać ten obraz. Tymczasem, wiele rodzin boryka się z rozmaitymi problemami, kryzysami, zranieniami… Czy te rodziny, które wydają się być daleko od ideału chrześcijańskiej rodziny są niegodne nazywania się rodzinami chrześcijańskimi? Wszak Pan Jezus mówi: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mk 2,17).
Rodzina chrześcijańska wie, że została zbawiona przez Jezusa Najpoważniejszą rzeczą nie jest grzech, ale poddanie się swojemu grzechowi, niezauważanie grzechu przez samousprawiedliwienie się, ponieważ w takich przypadkach zamykamy drzwi Miłosierdziu Boga. „Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego” (Tt 3, 4-7).
Rodzina chrześcijańska jest w drodze do Boga
Niezależnie od punktu wyjścia, jesteśmy pewni, że osiągniemy cel, pod warunkiem, że wyruszymy, nie pozostając na ziemi po upadku, uznając, że zbłądziliśmy. „Potrzebne jest ciągłe, nieustanne nawracanie, które wymaga wewnętrznego oderwania się od wszelkiego zła i przylgnięcia do dobra w jego pełni, a które w praktyce dokonuje się często etapami, prowadzącymi coraz dalej. Rozwija się w ten sposób proces dynamiczny, przebiegający powoli przez stopniowe włączanie darów Bożych i wymagań Jego ostatecznej i najdoskonalszej Miłości w całe życie osobiste i społeczne człowieka” (św. Jan Paweł II, FAMILIARIS CONSORTIO, 9). To, co pozwoli nam osiągnąć cel, to nieustanna ufność, z jaką wkładamy naszą rękę w dłoń Jezusa, odrzucając zarówno samozadowolenie jak i zniechęcenie.
Rodzina chrześcijańska czerpie ze źródła sakramentów: pośród nich z sakramentu małżeństwa, który jest fundamentem rodziny i zajmuje szczególnie ważne miejsce. A ponieważ dzisiaj wiele par nie zawiera małżeństwa przed Bogiem, trzeba podkreślić to z całą mocą, że rodzina chrześcijańska opiera się na sakramentalnym małżeństwie. „Jakże potrafię wysłowić szczęście tego małżeństwa, które wiąże Kościół, ofiara eucharystyczna umacnia, a błogosławieństwo pieczętuje, aniołowie ogłaszają, a Ojciec potwierdza? … Cóż za jarzmo dwojga wiernych złączonych w jednej nadziei, jednym dochowaniu wierności, w jednej służbie! Oboje są braćmi i oboje wspólnie służą; nie ma pomiędzy nimi podziału ani co do ciała, ani co do ducha. Owszem, są prawdziwie dwoje w jednym ciele, a gdzie jest jedno ciało, jeden też jest duch” (TERTULIAN, Ad uxorem, II, VIII; 6-8: CCL I, 393). Oto prawdziwy fundament rodziny chrześcijańskiej, na którym wznosi się wspaniały gmach życia rodzinnego, wspierany mocą pozostałych Sakramentów Kościoła.
ks. Paweł tober