W życiu alumna są takie momenty, których się szczególnie wyczekuje, do których się dąży. Pierwszym takim etapem są obłóczyny, czyli przyjęcie stroju duchownego. Następnie, kandydat w swojej drodze do kapłaństwa przyjmuje posługi – lektoratu i akolitatu. Bardzo ważnym etapem formacji seminaryjnej jest przyjęcie święceń w stopniu diakonatu. Przez nałożenie rąk biskupa i wypowiedzenie modlitwy konsekracyjnej alumn zostaje włączony do stanu duchownego i staje się diakonem. Przyjęcie święceń, to czas wyrażenia gotowości oddania się Panu Bogu na Jego służbę.
Od dłuższego czasu staram się odpowiednio przygotować do tego dnia, gdy zostanę włączony do duchowieństwa diecezji ełckiej. Oczywiście, przygotowania trwały od 1 września 2015 roku, gdy rozpocząłem swoją formację seminaryjną. Jednak w tym momencie chciałbym wskazać na takie bezpośrednie przygotowanie do przyjęcia tego sakramentu.
Przez ostatni rok zaczęło się pojawiać coraz więcej pytań odnośnie istoty diakonatu, czy tego, jak miałaby wyglądać moja posługa diakona i jakim diakonem miałbym być? Św. Polikarp w swoim nauczaniu podpowiada mi, abym był „sługą Boga i Chrystusa”, który będzie żył zawsze „według prawdy naszego Pana, który stał się sługą wszystkich”.
Ostatnie miesiące, były niewątpliwie czasem wzmożonej modlitwy i szukania odpowiedzi na pytania, które stawiał przede mną Pan Bóg. Od dłuższego czasu proszę Pana Boga o dobre przygotowanie do święceń, o to, abym uczył się wypełniać Jego wolę w moim życiu. Podczas codziennej modlitwy różańcowej zwracam się do Matki Bożej z prośbą o to, bym za Jej wzorem umiał zawsze mówić Fiat. Modlę się także o dobre duchowe przeżycie uroczystości święceń zarówno dla mnie, jak i dla moich bliskich.
W tym roku święcenia diakonatu odbędą się w inny sposób niż miało to miejsce w ubiegłych latach. Ze względu na stan epidemiczny w Polsce i związane z tym obostrzenia w uroczystości będzie mogła wziąć udział tylko najbliższa rodzina i nieliczni kapłani.
Cieszę się, że przez okres mojej formacji seminaryjnej mam wsparcie bliskich mi osób: rodziców, rodzeństwa, przyjaciół, kapłanów. Jest to niewątpliwie duża pomoc, gdy mam świadomość, że jestem otaczany modlitwą przez najbliższe osoby. Bardzo też proszę wszystkich o modlitwę w intencji całej społeczności seminaryjnej oraz o nowe, święte powołania do kapłaństwa.
al. Sebastian Margiewicz