Dietoterapia stanowi antidotum dla osób poszukujących naturalnych i sprawdzonych metod przywracania zdrowia.
W procesie dietoterapii proponujemy oczywiście zastosowanie warzyw oraz owoców jako dietę wspomagającą proces zdrowienia i eliminacji dolegliwości.
Kluczem jest właściwe dobieranie odpowiednich proporcji żywieniowych oraz indywidualność zaleceń. Zdrowa dieta bogata w witaminy i mikroelementy jest jedną z najskuteczniejszych metod wspomagania leczenia chorób cywilizacyjnych, a w połączeniu z ruchem na świeżym powietrzu hortiterapią, daje rewelacyjne rezultaty.
Ale od początku…
Dlaczego dieta?
Według WHO, na całym świecie od 1975 roku liczba osób chorujących na otyłość wzrosła prawie trzykrotnie, a wśród dzieci i młodzieży prawie pięciokrotnie. Choroba dotyka osoby w każdym wieku, we wszystkich grupach społecznych, zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się – podkreśla WHO. Schorzenie jest głównym czynnikiem ryzyka wielu innych chorób, m.in. cukrzycy typu 2, chorób układu krążenia i różnych form nowotworów.
Zapytamy choroba? Ale to bardzo często nic innego jak NIEUMIARKOWANIE W JEDZENIU I PICIU.
Posłużymy się powiedzeniem japońskim: „Najpierw człowiek bierze kieliszek, potem kieliszek bierze następny kieliszek, potem ten kieliszek bierze w posiadanie człowieka’’
Niepohamowana zachłanność w zaspokajaniu apetytu to obżarstwo. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu brzmi mniej dosadnie, wręcz grzesznie i stanowi lepsze określenie na teraźniejsze czasy, kiedy rzadziej przejadanie się lub też później skrajne głodzenie przybiera patologiczne formy. Bez względu na nazwę są to błędy uważane za najbardziej niskie, przyziemne. Potocznie zaliczane do grzechów ciała – obżarstwo, łakomstwo – częściej prowadziły do skruchy, niż zachodzi to w przypadku innych grzechów głównych, które, jakby są mniej cielesne, ale jednocześnie bardziej ukryte, przez co trudniejsze do zdiagnozowania i leczenia. Dzisiaj nowymi profilami patologii jedzenia są anoreksja i bulimia, a także zajadanie i zapychanie się pod tzw. Korek jedzeniem niezdrowym, niepożywnym, bez wartości odżywczych, arogancko nazwanym przez Amerykanów śmieciami.
Dlatego, postanowiłyśmy wyjść do was z propozycją hortiterapeutycznych ćwiczeń silnej woli oraz podjęcia próby samodyscypliny w utrzymaniu właściwego rytmu żywieniowego połączonego z ruchem na świeżym powietrzu w ciągu dnia, szczególnie w okresie wakacyjnym, kiedy pogoda sprzyja do spędzania czasu w anturażu przyrody.
Zacznijmy więc nasze ćwiczenie od spojrzenia na to, co rośnie na parapecie w kuchni albo po prostu za oknem w skrzynce balkonowej, a jeszcze lepiej, gdy możemy wyjść wprost do ogrodu. Mamy nadzieję, że nasze czytelniczki i czytelnicy mają zawsze pod ręką podstawowe świeże zioła: natkę pietruszki, bazylię, oregano i oczywiście miętę. Wśród tego zestawu nie może zabraknąć kwiatów nasturcji. Nasturcja jest ozdobnym kwiatem, który kwitnie przez całe lato. Jest także naturalnym antybiotykiem zwalczającym niektóre bakterie oraz ważnym składnikiem diety kwiatowej.
Dieta kwiatowa – to brzmi dobrze i smakuje jeszcze lepiej
Hortiterapia połączona z dietoterapią sukcesywnie może wykorzystywać kwiaty jadalne i rośliny przyprawowe zarówno w uprawie oraz na zajęciach kulinarnych prowadzonych w ogrodzie. Popularny lubczyk, którego aromatyczne liście kojarzą się często wielu osobom z ogrodem mazurskim, z wsią i beztroskim dzieciństwem w propozycji hortiterapeutycznej wpływają nie tylko na zdrowe trawienie, ale także na aktywność fizyczną, gdy uprawiamy i zbieramy nasze plony. Ziele lubczyku suszone i w formie świeżych liści działa moczopędnie, reguluje pracę przewodu pokarmowego. Przy uprawie ziół i kwiatów jadalnych wykonujemy zatem wiele czynności, które wypada uznać za ćwiczenie hortiterapii poprawiające motorykę małą, pracę narządów ruchu, a także kształtowanie właściwej postawy wobec nawyków żywienia. Świeże powietrze i ruch jest przecież celem naszego ćwiczenia.
Polecane rośliny, które można zastosować do wspólnych zajęć dietoterapii i hortiterapii np. dla osób z nadwagą, czy też dla „cukrzyków” to rośliny o podobnych właściwościach leczniczych. Warto wymienić tu szczególnie dynię, ogórek, seler, pomidor, rzodkiewkę, pietruszkę, czosnek, cebulę oraz warzywa strączkowe.
Rabata lub skrzyneczka balkonowa z zestawem antystresowym zwierająca takie rośliny jak: melisa lekarska, rumianek pospolity, wspomniana nasturcja jest propozycją wspólnych zajęć dla osób dbających o linię a także dla diabetyków, których chcemy zaprosić na zajęcia ogrodoterapii.
Proszę sobie wyobrazić, że spożywamy potrawy składające się z wyhodowanych samodzielnie pachnących ziół, kolorowych kwiatów, czy też warzyw np. podanych z pomidorem i posypanych czarnuszką z dodatkiem aromatycznych przypraw.
Sałatka z dodatkiem (jak na zdjęciu) kwiatów nasturcji, serwowana na ogrodowym stole, w otoczeniu roślin jest efektem pracy hortiteapeuty i diatoterapeuty oraz pacjenta. Wyobraźmy sobie, że to jest właśnie sukces pacjenta: potrawy stworzone, jako kreacja kulinarna w myśl przepisu/ horti menu dobrze działającego na metabolizm w cukrzycy.
Spotkanie rodzinne uświetnione dodatkową dekoracją z kwiatów jadalnych, efektownie ustawione wśród innych domowych roślin ma szansę pozytywnie wpływać na relacje z rodziną i samoocenę. Budować dobry nastrój – zawsze warto.
Przy tym polecamy opowiedzieć uczestnikom kwiatowej biesiady historię kwiatów nasturcji…a było to tak… Nasturcja została odkryta przez hiszpańskich konkwistadorów w Peru w XVI wieku. W nasturcji znajdziemy bardzo dużo witaminy C, która podnosi odporność organizmu oraz korzystnie wpływa na naczynia krwionośne.
Warto dodać, że roślina ta od wieków służyła, jako lekarstwo, gdyż zawiera wiele soli mineralnych, witamin i olejków eterycznych, m.in. izotiocyjanian benzylu, który ma właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze, a więc sprawdzi się w preparatach leczących zakażenie bakteryjne i grzybicze. Prosty przepis na płukankę do włosów z nasturcji: garść liści zalać wrzątkiem, po zaparzeniu przecedzić i przelać do butelki z atomizerem. Taka płukanka pomaga w usunięciu łupieżu i dodaje włosom blasku. Z kolei wcierany wyciąg z nasturcji w skórę głowy sprawia, że włosy nie wypadają, a także zapobiega świądowi skóry głowy i różnego rodzaju zmianom skórnym – np. łagodzi przebieg łojotokowego zapalenia skóry.
Sok z rośliny jest polecany przy opryszczce, liszaju i innych dermatozach. Sok z nasturcji wzmacnia także układ moczowy oraz układ oddechowy. Jeśli mamy chore gardło i męczący kaszel, to pomóc może nam napar z liści nasturcji. Jednak uwaga! Nie powinny go pić dzieci. Co ciekawe po ukąszeniu komarów lub meszek można stosować sok z nasturcji w celu zmniejszenia obrzęku lub zniwelowania pojawiającego się stanu zapalnego. Sok z nasturcji osusza ropiejące rany, nawet te sączące się po ugryzieniach i przyspiesza gojenie.
Jednak tamta nasturcja różniła się od tej nam znanej, którą stworzyli holenderscy ogrodnicy. Ma ona pomarańczowe kwiaty i dłuższe pędy. W Europie nasturcja była traktowana, jako ozdoba sadzona w luksusowych ogrodach, gdzie przy odpowiedniej pielęgnacji jej pędy osiągały długość do 4 metrów. Jeszcze dziś można ją spotkać przy pergolach i także wiejskich płotach…
Żółte i pomarańczowe kwiaty nasturcji mają lekko pikantny smak, do spożywania nadają się jej części naziemne. Każdy powinien choć raz jej spróbować – na pewno znajdziecie ja na stole Horti Entuzjastów .
Życzymy Wam smacznego!