Bohoniki to maleńka wioska na Podlasiu, leżąca w zacisznym zakątku Polski północno-wschodniej, blisko Sokółki. Bohoniki są unikatowe w skali całego kraju i z roku na rok stają się punktem rozpoznawalnym na mapie turystycznej naszego państwa. Razem z Kryszynianami stanowią dwa bardzo ważne punkty na Szlaku Tatarskim Podlasia. Miejsce to zainspirowało mnie do bliższego poznania i przyjrzenia się Tatarom tam zamieszkującym. A moją mentorką będzie pani Eugenia, tatarka z krwi i kości, przewodnik po meczecie w Bohonikach.
Skąd się wzięli Tatarzy na Podlasiu?
Z ciekawością zagłębiam się w historię tych ziem, opowiadaną przez uśmiechniętą Panią Przewodnik. Jest ona również opiekunką tego miejsca, dba o czystość i schludność meczetu. Okazuje się, że Tatarzy osiedlali się na ziemiach ówczesnego wielkiego księstwa litewskiego od końca XIV w. Początkowo byli to głównie uchodźcy polityczni oraz osoby zobowiązane do służby wojskowej. Szacunkowo największy napływ tatarskiej ludności nastąpił w XVII w. Legenda mówi, że Jan III Sobieski, walczący wtedy wspólnie z niejakim Rotmistrzem Olejewskim przeciwko Turkom, darował mu wieś Bohoniki oraz wszystkie tereny, które zdążył objechać konno jednego dnia, wynagradzając wierną służbę. Bardziej prozaiczna teoria głosi, że Sobieski zalegał Olejewskiemu z żołdem i będąc niewypłacalnym, podarował Tatarom część podlaskich ziem. Co ciekawe, Tatarzy mogli brać Polki za żony, jednak zrzekając się swojego rodowego nazwiska. „Nazwiska oddali, ale wiary nie” – mówiła Pani Eugenia.
„Potem wszystko już było dobrze” – dodała. Samuel Murza Krzeczowski uratował życie królowi w bitwie pod Parkanami. Tatarzy bili się razem z Polakami w wojnie polsko-rosyjskiej w 1792 r., uczestniczyli w Insurekcji Kościuszkowskiej, Powstaniach Listopadowym i Styczniowym, także walczyli przeciwko bolszewikom w wojnie w 1920 roku. Wreszcie, to dzięki Tatarom mamy naszych ułanów. Przyjęli polskie nazwiska i język. To dlatego dziś wiele z nich brzmi tak znajomo.
Co z tymi ułanami?
W języku tatarskim i mongolskim słowo ułan oznaczało młodzieńca bądź junaka. Wzięło się od nazwiska muzułmańskiego pułkownika Aleksandra Ułana, który walczył pod wodzą Augusta II ze Szwedami. Na początku, ułanami nazywano jedynie konnicę pod wodzą wspomnianego tatarskiego dowódcy. Nawet po jego śmierci, gdy pułk przejął generał major Czymbaj Murza Rudnicki. Z czasem, ułanami nazywano żołnierzy wszystkich tatarskich jednostek lancerzy. W końcu przeszła na nazwę całej lekkiej konnicy wyposażonej w lance.
Meczet w Bohonikach
Pierwszy meczet w Bohonikach został wybudowany w XVII wieku, niestety, spłonął w wyniku pożaru. Obecny meczet został wybudowany w innym miejscu około 1873 roku. W czasie II wojny światowej w meczecie znajdował się hitlerowski szpital, a sam meczet został mocno zniszczony. Na szczęście świątynię udało się uratować i odbudować. Przeprowadzono remont dachu i gruntownie odnowiono w 2005 roku. Jego wewnętrzna część, podzielona jest na salę dla kobiet i salę modlitewną dla mężczyzn. Drewniane ściany meczetu zdobią muhiry, czyli tablice z cytatami z Koranu oraz zdjęcia i obrazy przedstawiające mekkę i święty kamień. Ołtarz zwrócony jest w kierunku Mekki. Na podłodze leżą piękne dywany, po których oczywiście chodzi się boso.
W Bohonikach znajdują się dwa mizary (tatarskie cmentarze). Niestety, pierwszy muzułmański cmentarz nie zachował się w dobrym stanie i nie znajdziemy na nim żadnych nagrobków z napisami. Drugi mizar znajduje się około 350 metrów za meczetem. Co ciekawe, właśnie ten mizar w Bohonikach jest największym muzułmańskim cmentarzem w Polsce! Cmentarz powstał w XVIII wieku, a najstarszy znaleziony nagrobek posiada napis z 1796 roku. Nagrobki posiadają półksiężyc z gwiazdą, a na niektórych znajdują się nawet zdjęcia zmarłych (co jest odstępstwem od islamu). Na bramie do mizaru są napisy w trzech językach – polskim, białoruskim i arabskim.
Tatarzy dziś
Zarówno świątynia jak i dwa pobliskie mizary zostały uznane przez Prezydenta RP za Pomniki Historii. Obecnie, w Bohonikach mieszka 6 tatarskich rodzin, natomiast w całej Polsce wszystkich Tatarów jest ok. 2 tys. Regularnie, dwadzieścia kilka razy w ciągu roku spotykają się na wspólnej modlitwie, której przewodniczy iman z Białegostoku, analizując szariat – katechizm muzułmański. Tatarski islam jest bez wątpienia islamem sunnickim, choć nosi znamiona szyizmu, sufizmu i szamanizmu. Tutejsze nauki wywodzą się nie tylko ze świata arabskiego, ale także tureckiego, krymskiego i powołżańskiego. Dzisiaj, widać pewne odstępstwa od religii, jakich dopuszczają się tutejsi mieszkańcy. Nawet Pani Jadwiga zapytana przeze mnie o post powiedziała: „każdy robi to, co chce”. Tutejsi Tatarzy celebrują 4 święta: Ramadan Bajram, Kurban Bajram, Dzień Aszura i Mewlud.
I choć z biegiem lat Tatarzy z Podlasia przestali mówić w swoim języku, to wciąż kultywują swoje tradycje, islam oraz kuchnię, która nie pozwoli o sobie zapomnieć. Grzechem byłoby nie skosztować tradycyjnej tatarskiej kuchni.
Niestety, ze względu na panującą sytuację na granicy polsko-białoruskiej, nie udało mi się dotrzeć do Kruszynian. Wszystko przede mną…
Będę starał się przybliżać drogim Czytelnikom miejsca warte polecenia, w których byłem i zapewne, do których jeszcze nie raz powrócę.
Dobrej lektury!
ks. Krzysztof Zubrzycki