Strona główna I. Formacja SERCA SERCA ŚPIEW Dobry żołnierz

Dobry żołnierz

935
0

Św. Paweł Apostoł napisał w drugim liście do swojego ucznia Tymoteusza, aby jako chrześcijanin zachował postawę dobrego żołnierza Jezusa Chrystusa, znosząc dzielnie trudy i przeciwności związane z głoszeniem Ewangelii słowem i osobistym przykładem (2 Tm 2,3). Wspomniane słowa Apostoła można odnieść dosłownie i w przenośni do śp. pana pułkownika Andrzeja Brzostka, który zmarł pod koniec lutego bieżącego roku.

Żołnierz Wojska Polskiego

Pana Andrzeja poznałem jako oficera w służbie czynnej kilkanaście lat temu, będąc wikariuszem parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Orzyszu, do której skierował mnie ksiądz biskup Jerzy Mazur po moich święceniach kapłańskich. Tam stawiałem pierwsze kroki jako młody ksiądz. Wśród bardzo dobrych parafian w Orzyszu miałem zapewniony komfort w pracy duszpasterskiej. Dzięki synowi oficera – obecnie księdzu Marcinowi – zaprzyjaźniłem się z całą rodziną pana Andrzeja. Już po pierwszych rozmowach z panem pułkownikiem zauważyłem, że najważniejsze w jego życiu były: rodzina, szacunek do służby wojskowej i wiara w Boga. O swojej żonie Bogusi i córce Kasi nie wyrażał się inaczej jak tylko w formie zdrobniałej z wielką miłością. Wiele czasu spędziliśmy na wspólnych rozmowach, poruszając tematy wojskowe dotyczące szkolenia żołnierzy, uzbrojenia i wyposażenia armii, podziwiając przy tym cierpliwość jego żony i córki – obecnie szczęśliwej żony – które były skazane na słuchanie rozmów o militariach. Przyznam się, że nawet w czasie pogrzebu na cmentarzu przeprowadziłem kilka rozmów z dowódcami kompanii i asysty honorowej na temat funkcjonalności karabinu typu beryl i grot. Ta rozmowa spowodowała długo wyczekiwany delikatny uśmiech na twarzach rodziny pogrążonej w żałobie. Żona śp. pułkownika Andrzeja stwierdziła, że mąż ma w tym momencie ubaw, kiedy patrzy z nieba i widzi całą tę sytuację, słyszy rozmowy na tematy wojskowe, nawet na jego pogrzebie. Należy zaznaczyć, że obecność na pogrzebie kompanii i asysty honorowej Wojska Polskiego z Pocztem Sztandarowym świadczy o szacunku władz państwowych Rzeczpospolitej Polskiej do spełnionej służby oficerskiej pana pułkownika Andrzeja Brzostka.

Dobry dowódca

Długie rozmowy na tematy militarne nie męczyły pana pułkownika, co świadczy o tym, że był żołnierzem z powołania i zachowywał godną postawę moralną oraz zewnętrzną w służbie zawodowej i na emeryturze. Na podstawie wielu rozmów z podkomendnymi pana pułkownika wiem, że dbał o ludzi podlegających bezpośrednio jego dowodzeniu. Najpierw traktował ich jak dobry człowiek a później po linii służbowej jako oficer. Jako absolwent  wyższej szkoły oficerskiej  dbał o wikt i opierunek żołnierzy oraz pracowników cywilnych w koszarach i na poligonie. W mowie pożegnalnej, podczas pogrzebu, wspomniano m.in. o grochówce, którą na poligonie ugotował pan Andrzej ze współpracownikami dla żołnierzy polskich i niemieckich będących na wspólnych manewrach w Orzyszu i Bemowie Piskim. Po ciężkich ćwiczeniach wojsko polskie i niemieckie jadło tylko grochówkę przyrządzoną wg przepisu płk. Andrzeja, natomiast wszystkie kotły grochówki ugotowanej przez kucharzy niemieckich, niestety, pozostały nadal pełne, bo polskie danie było najlepsze. 

Żołnierz Chrystusa

Śp. płk Andrzej był skromnym człowiekiem, pomimo tego że pełnił ważne funkcje w dowództwie jednostek wojskowych w Giżycku, Orzyszu i Bemowie Piskim. Często bywa tak, że dopiero po śmierci człowieka wychodzi na światło dzienne wiele dobra, które ta osoba wyświadczyła innym ludziom. Wielu mieszkańców Orzysza zaskoczonych nagłą śmiercią pana Andrzeja wspominało go już w pierwszych rozmowach jako człowieka troszczącego się o swoją rodzinę i modlącego się ze swoją żoną w każdą niedzielę i święta na swoim ulubionym miejscu, w ławce kościoła Matki Bożej Szkaplerznej w Orzyszu. Ostatni raz modlił się tam w Środę Popielcową bieżącego roku a już na drugi dzień o świcie Pan Bóg powołał go nagle na Wieczną Wartę. Jako żołnierz przyzwyczajony do niespodziewanych alarmów zostawił wszystko i pomaszerował z domu do wieczności w szeregi wojska anielskiego, aby oddać honory Matce Bożej Hetmance Żołnierza Polskiego. Ciekawe jest to, że dzień śmierci pana Andrzeja (18 lutego) pokrywa się z dzienną datą śmierci Karola Wojtyły seniora, również oficera Wojska Polskiego (18 lutego 1941) – ojca papieża Jana Pawła II. Ponadto nad miejscem przy stopniach ołtarza we wspomnianym kościele orzyskim, gdzie tradycyjnie ustawia się trumny podczas Mszy świętych żałobnych, znajduje się fresk. Obraz na sklepieniu przedstawia scenę ukrzyżowania Jezusa. Widoczna jest tam postać setnika, czyli oficera legionów rzymskich. W Ewangelii można odczytać słowa tego żołnierza stwierdzającego po śmierci Chrystusa, że Jezus jest Bogiem i był człowiekiem sprawiedliwym. W tę prawdę wierzył przez całe swoje życie śp. pan Andrzej – oficer Wojska Polskiego. Ze względu na jego syna – kapłana, uroczystości pogrzebowe prowadził ksiądz biskup Jan Ostrowski – biskup pomocniczy Archidiecezji Warmińskiej. Ponadto pozostali księża biskupi diecezji ełckiej i warmińskiej przesłali kondolencje na ręce rodziny pogrążonej w żałobie. Duszpasterze parafii Matki Bożej Szkaplerznej w Orzyszu przygotowali uroczystą asystę liturgiczną Mszy świętej żałobnej, a Siostry Dominikanki prowadziły modlitwy przy trumnie w kaplicy cmentarnej i śpiew podczas nabożeństwa.

Czytelnik

Osoba czytająca artykuł może odnieść wrażenie, że rozmowy księdza z oficerem dotyczyły tylko wojskowości. Otóż, wiele rozmów dotyczyło Pisma Świętego a szczególnie symboliki militarnej w Biblii i opisów scen batalistycznych połączonych ze szczegółową analizą opisanego tam uzbrojenia. Efektem tych rozmów są m.in. artykuły na tematy wojskowe ukazujące się w Martyrii. Śp. pan Andrzej codziennie czytał Pismo Święte i często w rozmowach prosił mnie lub swojego syna – księdza Marcina – o wyjaśnienie trudniejszych fragmentów. Podobnie było z treścią nauczania papieży od Jana Pawła II do Franciszka. Osoby, które znały pana Andrzeja, wiedzą doskonale, że oprócz książek religijnych lubił czytać literaturę z wielu różnych dziedzin i bardzo często odwiedzał Bibliotekę Miejską w Orzyszu.

Ocalić od zapomnienia

Warto wspomnieć o roli pana płk. Andrzeja jako dowódcy wojskowego w kompletowaniu sprzętu koszarowego w celu podstawowego wyposażenia budynku Wyższego Seminarium Duchownego w Ełku na początku lat 90-tych XX wieku. Ponadto angażował się czynnie na szczeblu dowodzenia w pracach organizacyjnych przed wizytą papieża Jana Pawła II w Ełku w 1999 roku. Pan płk Andrzej – jako oficer jednostki wojskowej w Orzyszu – nadzorował także modernizację 108. Szpitala Wojskowego w Ełku. Zależało mu bardzo na zachowaniu pamięci historycznej o Orzyszu, gdzie się wychował i spędził prawie całe życie. Właśnie z tego powodu angażował się w działalność Muzeum Wojska, Wojskowości i Ziemi Orzyskiej w Orzyszu. Śp. pan pułkownik Andrzej Brzostek pozostanie w pamięci bliskich i znajomych jako szlachetny człowiek i dobry żołnierz. Już w pierwszych godzinach po otrzymaniu wiadomości o jego śmierci kapłani diecezji ełckiej i warmińskiej zobowiązali się do odprawienia Mszy świętych w intencji zmarłego i rodziny pogrążonej w żałobie. Czołem Panie Pułkowniku! Cześć Twojej Pamięci!

ks. Grzegorz Kunko

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here