Strona główna III. Formacja UMYSŁU NASZ GOŚĆ Modlimy się za papieża Franciszka

Modlimy się za papieża Franciszka

510
0

„Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” – już po raz piąty w dniach 19 – 20 marca 2022 r. będziemy mogli włączyć się w modlitwę za papieża Franciszka. W tym roku ofiarowujemy Koronkę do Bożego Miłosierdzia. O tej ciekawej inicjatywie rozmawiamy z jej pomysłodawcą – Rafałem Orzechowskim, alumnem IV roku WSD w Łomży.

Po raz piąty z diecezji łomżyńskiej wychodzi zaproszenie do włączenia się w wyjątkową modlitwę, propagowaną jako „Jeden za wszystkich”. Jak zrodziła się ta idea modlitwy za Ojca Świętego?

W tym wypadku chyba warto wspomnieć, że ta inicjatywa nie tyle się „zrodziła”, co się „rodziła”, ponieważ na jej powstanie składa się wiele elementów. Pierwszym podstawowym jest moje spotkanie z Ojcem Świętym papieżem Franciszkiem, które miało miejsce w 2017 r. w Bazylice Santa Maria Maggiore. Po skończonym nabożeństwie, kiedy papież wychodził,  krzyknąłem: Ojcze Święty! Pracujemy z dziećmi! Proszę cię, podejdź! Papież to usłyszał i podszedł do mnie, szybko powiedziałem, czym się zajmujemy,  a Ojciec Święty odpowiedział: „Ja modlę się za ciebie, a ty módl się za mnie” i to był fundament tej inicjatywy. Następnie – tak jak często się niestety dzieje – w mediach na przełomie grudnia i stycznia 2017/18 pojawił się hejt, gdy czytałem artykuły, te wszystkie komentarze, opinie i teksty pomyślałem, że tak przecież być nie może. Skoro jesteśmy Kościołem i mamy być jednością, to oprócz Eucharystii i całej wiary na ziemi łączy nas również osoba Ojca Świętego. Dodam, że do takiego wniosku doszedłem na jednej z przerw w szkole, w Ełku. Zacząłem o tym myśleć i przypomniały mi się słowa papieża: „ja modlę się za ciebie, a ty módl się za mnie”. Potem wszystko się już potoczyło dosyć szybko. Pojawił się pomysł, nakreśliła się jakaś wizja i nazwa: Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Tak samo jak papież jest jeden za wszystkich katolików na całej ziemi, tak samo my, już po raz piąty, 19 i 20 marca 2022 r. chcemy być wszyscy za jednego, czyli otoczyć go modlitwą.

Do tej modlitwy z każdym rokiem przyłączają się nowe diecezje. W tym roku zaproszenie skierowane jest również do diecezji ełckiej. Dlaczego to jest takie ważne, abyśmy w tym dniu wspólnie się modlili za Ojca Świętego?

Tak to prawda, każdego roku, nowe środowiska i grupy dołączają do nas. Cieszymy się, że również diecezja ełcka w tym roku, już oficjalnie zaszczyci nas swoją obecnością. Wcześniej, w tej modlitwie za papieża brały udział poszczególne grupy. Cała inicjatywa ma sens przede wszystkim, dlatego że modlitwa zawsze ma sens oraz ze względu na to, że Ojciec Święty zawsze prosi o modlitwę. Kiedy wsłuchamy się w jego wypowiedzi, czy to podczas modlitwy Anioł Pański, czy to na audiencjach, katechezach, papież zawsze prosi o modlitwę w swojej intencji. Jeżeli ktoś prosi nas o modlitwę, to nie można odmówić. Kolejnym powodem jest fakt, że modlitwa jest językiem miłości. Chyba wszyscy się zgodzimy, że szczególnie w czasach pandemii, kiedy żyjemy w niepewności, lęku i strachu, gdy sytuacja na świecie jest niepewna i język, którym się posługujemy zaostrza się, to właśnie potrzeba, aby nasza mowa była zawsze mową miłości.

Skąd w tak młodym człowieku, taka wrażliwość i otwartość na sprawy duchowe?

To odważna teza, tym bardziej, że zauważam w sobie raczej brak tej wrażliwości i otwartości. Staram się, aby słuchać Ducha Świętego, aby to On mnie prowadził. Nieraz miałem okazję się przekonać, że Duch Święty jest najlepszym GPS! Jeżeli ktoś rozmowę z Bogiem traktuje poważnie, to zazwyczaj owocem jest wprowadzenie w życie rodzących się inspiracji. Nie wiem, na ile mi to się udaje, ale moim marzeniem jest, aby czynić to, czego ode mnie chce Bóg. Można robić dużo, czasem nawet za dużo, ale jeżeli Bóg tego ode mnie nie chce, to w zasadzie jest to na nic. Cała sztuka polega na tym, aby nastroić swoje życie do Jego woli. Jeżeli to się już uda, to zaczynają się dziać cuda. Co tu dużo mówić. Wokół naszej inicjatywy wydarzyło się już tyle tzw. „zbiegów okoliczności”, że ciężko byłoby o tym opowiadać. A to, że w tym momencie Pan posługuje się akurat mną, to już jest tylko Jego poczucie humoru i zaufanie na wyrost.

Co z nauczania Papieża Franciszka stanowi Twój drogowskaz?

Moim drogowskazem wziętym z nauczania papieża Franciszka jest zauważenie ludzi będących na peryferiach. Uważam, że współczesne czasy w sposób szczególny wymagają od nas otwarcia się właśnie na te osoby, które tak symbolicznie można powiedzieć, są gdzieś przy parkanie kościoła lub gdzieś chowają się za filarem. Myślę, że jeżeli teraz nie zadbamy o te osoby, to być może za jakiś czas już ich nie będzie nawet za filarem. Z tego względu uważam, że nauczanie papieża dzisiaj jest w pewnym względzie prorocze. Pytanie tylko, czy postaramy się odnaleźć wolę Bożą w tym, czego nie rozumiemy?

Jak rodziło się Twoje powołanie do kapłaństwa?

Moje powołanie do kapłaństwa – które jeszcze rozeznaję – to podobnie jak inicjatywa, rodziło się etapami. Kluczowymi momentami było odnalezienie żywego Boga, spotkanie z ojcem Janem Górą, papieżem Franciszkiem, ale również znalezienie swojego miejsca w Kościele, jakim była wspólnota lednicka w Grajewie i też całe dzieło Lednicy, które w dużej mierze mnie ukształtowało i uformowało. To były te elementy, które zrodziły pytania o powołanie, o kapłaństwo…

W jaki sposób włączasz się w Kościół synodalny?

Staramy się, aby ta najbliższa edycja „Jeden ze wszystkich, wszyscy za jednego” była na wskroś synodalna. Planujemy zrobić panel synodalny, którego owoce będą udostępnione i złożone w dokumencie synodalnym z Kościoła w Polsce. Zorganizujemy przestrzeń na rozmowę, gdzie każdy będzie mógł zadać pytanie, wypowiedzieć się. Dlatego też tegoroczne hasło brzmi: „Słyszeć – Słuchać – Wysłuchać”.

Dziękuję za rozmowę

Monika Rogińska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here