Zakończyły się obchody Roku Cypriana Kamila Norwida. Były liczne konferencje naukowe, spotkania, wznowienia wydań utworów poety. Jego twórczość niesie tajemnicę, pokazuje świat i człowieka wieloaspektowo. Ma wymiar zarazem uniwersalny i sakralny. Jest nasycona motywami religijnymi. W świecie przez nią pokazywanym nic nie staje się poza Bogiem, wszystko rozgrywa się w kręgu Jego woli. Nasycona myślą, mocna i od strony estetycznej, i intelektualnej. Norwid z niebywałą pasją, wnikliwością dociera do kluczowych prawd, pojęć. I oczywiście język – pomysłowy, po mistrzowsku traktowany i wykorzystywany.
Niezależność i osobność myślenia
Autor „Promethidiona” prawie nie stosuje form rozbudowanych, okrężnych, płytkich. Sięga natomiast po konwencję oszczędną, lapidarną: na przykład formę sentencji, aforyzmu, glosy. Przeciwstawia się temu, co człowieka zniewala i ogranicza w swoim prawdziwym jestestwie. Daje ekspresję autentyczności. Przeciwstawia się kłamstwu oraz stereotypom, uproszczeniom. Poetę interesuje ocalanie człowieczeństwa, poznawanie własnej prawdy, docieranie do niej na własną rękę, aczkolwiek nie anarchistycznie i niekoniecznie nazbyt subiektywnie. Norwid cierpliwie szuka adekwatnego kształtu wyrazu, słowa dla swojej myśli. Szczególnie przydatna okazuje się forma dygresji, paradoksu, kontrastu. Nie tylko stawia kropkę w sensie oznajmującym i domykającym, ale i często znak zapytania – znak otwartości dla poszukiwań, dla podkreślenia napięcia. Wielkość Norwida polega między innymi na tym, że winy za porażkę, za przegraną poszukuje szczerze w sobie i wśród swoich, a nie dopatruje się jej w innych, poza swoim narodem. Opowiada się za etyką obowiązku i sprawiedliwego osądu moralnego. Pokazuje niezależność i osobność myślenia. Ma ożywczy styl wypowiedzi, nieraz nawet prowokacyjny, ale przez to uaktywniający myślenie. Czyni namysł nad naszą relacją do Boga, nad dziejami narodu, tradycją, pracą, twórczością, pięknem. Sytuuje się zawsze po stronie człowieka, życiowego pragmatyzmu, a nie samej teorii jako teorii czy idei jako idei. Jest moralistą z wyraźnym etycznym odniesieniem do świata wartości. Odrzuca nadmierną melancholię, wspomnieniowość, rezygnację i pesymizm. Jest w nim nadzieja, aktywność, wychylenie w przyszłość, religijny optymizm.
Patriotyzm w pełnym tego słowa znaczeniu
Norwid to nowoczesny poeta i myśliciel – nie tylko w obrębie swojej epoki, ale i dnia dzisiejszego. Jak aktywnie podchodzi do języka! Jak odważnie obala wszelkie – w tym religijne – mistyfikacje! Piętnuje płytkość myślenia, czułostkowość i zaściankowy patriotyzm. Jest natomiast patriotą w pełnym tego słowa znaczeniu, czego świetnym przykładem jawi się wiersz „Moja ojczyzna”:
Kto mi powiada, że moja ojczyzna:
Pola, zieloność, okopy,
Chaty i kwiaty, i sioła — niech wyzna,
Że — to jej stopy.
Dziecka — nikt z ramion matki nie odbiera;
Pacholę — do kolan jej sięga;
Syn — piersi dorósł i ramię podpiera:
To — praw mych księga.
Ojczyzna moja nie stąd wstawa czołem;
Ja ciałem zza Eufratu,
A duchem sponad Chaosu się wziąłem:
Czynsz płacę światu.
Naród mię żaden nie zbawił ni stworzył;
Wieczność pamiętam przed wiekiem;
Klucz Dawidowy usta mi otworzył,
Rzym nazwał człekiem.
Ojczyzny mojej stopy okrwawione
Włosami otrzeć na piasku
Padam: lecz znam jej i twarz, i koronę
Słońca słońc blasku.
Dziadowie moi nie znali też innej;
Ja nóg jej ręką tykałem;
Sandału rzemień nieraz na nich gminny
Ucałowałem.
Niechże nie uczą mię, gdzie ma ojczyzna,
Bo pola, sioła, okopy
I krew, i ciało, i ta jego blizna
To ślad — lub — stopy.
Od Norwida uczmy się głębokiego myślenia. Uczmy się nasze myśli wyrażać w pięknym, pomysłowym języku.