Tajemnica powołania leży w Sercu Boga…Dlatego tajemnicę powołania każdego człowieka zna w pełni tylko Bóg – mówił kard. Stefan Wyszyński. 29 maja 2021 roku zostałem wyświęcony na prezbitera Kościoła Rzymskokatolickiego. I chociaż od tego czasu minęło zaledwie kilka miesięcy, to z pełną świadomością mogę powiedzieć, że jestem na właściwym miejscu i to właśnie jako kapłan chciałbym realizować swoje powołanie do świętości.
Pragnienie bycia kapłanem towarzyszyło mi przez większość mojego życia. Odkąd stawałem przy ołtarzu jako ministrant, potem lektor miałem głębokie pragnienie ciągłego poznawania Jezusa i bycia jak najbliżej Niego. Chociaż początkowo odrzucałem tę myśl, że mógłbym to realizować na drodze kapłańskiej, to jednak z czasem odkrywałem to, do czego wzywa mnie Pan Bóg. Przez wiele lat brakowało mi odwagi do tego, aby podjąć ostateczną decyzję o wstąpieniu do seminarium duchownego. Chciałem realizować swój plan, który przygotowałem dla siebie, a nie plan Boży. Studia, praca, rodzina, dom – to był mój plan na życie. Jednak z czasem trzeba było zaryzykować i pójść za głosem Pana Boga. Już teraz wiem, że było warto. Przez kolejne lata formacji seminaryjnej utwierdzałem się w powołaniu. I choć nie zawsze było łatwo, to jednak widziałem, jak Pan Bóg prowadzi mnie przez moje życie. Wszystkie osiągnięcia, do których udało mi się dojść w ostatnim czasie, zawdzięczam tylko Jemu. Bez Bożej Opatrzności to nie byłoby możliwe do zrealizowania. W tym okresie, a szczególnie przez ostatni rok, odczuwałem, jak wielkim darem jest modlitwa osób, które niejednokrotnie o niej zapewniały. Naszą miłość wobec drugiego człowieka w sposób najpiękniejszy okazujemy właśnie poprzez wzajemną modlitwę i o tym przekonuję się każdego dnia.
Wiem, komu zaufałem. Zaufałem Bogu i to dlatego byłem w stanie wypowiedzieć swoje Fiat w dniu święceń prezbiteratu. Ze wzruszeniem wspominam moment swoich święceń prezbiteratu i oby pamięć o tych przeżyciach, które mi towarzyszyły w tamtym czasie, były w moim sercu jak najdłużej. Każdego dnia odkrywam, jak wielkim darem i tajemnicą jest kapłaństwo. I tę tajemnicę odkrywam każdego dnia, od momentu pierwszej Mszy świętej prymicyjnej, kiedy to poprzez wypowiedziane przeze mnie słowa konsekracji, ta biała Hostia i wino z wodą stały się prawdziwym Ciałem i Krwią Chrystusa. Jak wielką łaską obdarzył mnie Pan Bóg, że mogę uczestniczyć w tym świętym Misterium. Nie tylko sam czerpię z ofiary Jego życia, ale dzielę się tym z drugim człowiekiem. Przychodząc do seminarium, wskazałem, że wstępuję dlatego, że chcę „służyć Bogu, Kościołowi i ludziom”. I to podtrzymuje nadal, to założenie chcę realizować w swojej posłudze kapłańskiej, bowiem kapłaństwo nie należy do mnie, nie jest moją własnością. Tym co otrzymałem, chcę się dzielić, zarówno w posłudze sakramentalnej, podczas głoszenia Słowa Bożego, czy w pracy duszpasterskiej.
Od 24 sierpnia jestem wikariuszem w parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Rajgrodzie. Zanim zacząłem pracę w tej parafii, posługiwałem przez okres wakacyjny w parafii pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Studzienicznej. Był to błogosławiony czas, nie tylko dlatego, że mogłem cieszyć się niezwykłą obecnością Matki Bożej, czy pięknem przyrody otaczającej sanktuarium, ale przede wszystkim dlatego, że przekazywałem ludziom dar Bożego życia w sakramentach, które sprawowałem. Te dwa miesiące pokazały mi jak piękną, ale również jak wymagającą posługą jest kapłaństwo. Niesamowite jest, jak Pan Bóg działał przeze mnie, czy to w sakramencie pokuty, czy podczas głoszonego Słowa Bożego. W ostatnim czasie byłem również moderatorem podczas rekolekcji oazowych. Te rekolekcje ukazały mi, jak bardzo młody człowiek potrzebuje kogoś, kto mu wskaże drogę do Pana Boga. I chociaż głównymi osobami, które mają doprowadzić dzieci do Boga, są rodzice, to widzę też, jak wielką rolę w tym zadaniu odgrywam ja, jako kapłan, którego zadaniem jest ukazanie tego, że Pan Bóg z ogromem łask, którymi chce nas obdarzać, jest lepszą inwestycją niż ta, którą chce nam dzisiaj wmówić świat.
Każdego dnia dziękuję Panu Bogu za ten niezasłużony dar, którym mnie obdarzył. Za wszystkie otrzymane łaski i ludzi, których postawił na mojej drodze, zarówno podczas formacji seminaryjnej, jak i teraz podczas posługi kapłańskiej. Dziękuję za wszelki dar modlitwy, którym otaczani są kapłani oraz osoby przygotowujące się do kapłaństwa. I o tę modlitwę pokornie proszę, aby to moje kapłaństwo było święte i abym potrafił dobrze realizować, to do czego będę zostawał posyłany. Zrealizuje się to, gdy będę nieustannie pamiętał słowa św. Pawła, które wpisałem na obrazku prymicyjnym: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”.
ks. dr Sebastian Margiewicz