Listopad wielu z nas skłania do refleksji nad własnym życiem, jego kruchością i przemijaniem. W wypominkach wspominamy zmarłych z naszych rodzin, myślimy o nich także podczas odwiedzin ich grobów. Jak wyglądała ta praktyka w historii kościoła i jak może wyglądać dziś?
Modlitwa za zmarłych w historii Kościoła
Najstarsza wzmianka o modlitwie za zmarłych jest w Starym Testamencie. Druga Księga Machabejska ukazuje przywódcę wojsk, Judę Machabeusza, który widział grzech bałwochwalstwa nieżyjących już żołnierzy. Wierząc w przyszłe zmartwychwstanie, wiedział, że potrzebują oni pomocy. Postanowił zebrać pieniądze i wysłać je do świątyni w Jerozolimie, aby złożono ofiarę za ich grzechy. Był to pewien rodzaj modlitwy. Człowiek zaraz po śmierci staje na sądzie jednostkowym. Gdy umarł w grzechu, a grzech ten nie jest tak wielki, by pójść do piekła, wtedy taka dusza musi dostąpić oczyszczenia. Święta Katarzyna Genueńska mówiła, że dusza wtedy widzi swoją niegodność i sama próbuje znaleźć miejsce oraz sposób, by się oczyścić, żeby zło naprawić. Chce bowiem być czysta i nieskalana przy Bogu i w gronie świętych.
Dusze zmarłych potrzebują pomocy, która może przyspieszyć proces oczyszczenia. Mogą ją uzyskać od osób żyjących poprzez ich pokutę, jałmużnę i modlitwę, szczególnie przez ofiarę Mszy świętej. Kościół od samego początku modlił się za zmarłych, jednak dopiero w X wieku zrodził się pomysł Dnia Zadusznego. Święty Odylon, opat z Cluny, w 998 roku nakazał, by we wszystkich podległych mu klasztorach benedyktyńskich odprawiać wieczorem 1 listopada modlitwę w intencji zmarłych zakonników. W XIII wieku zwyczaj ten stał się znany w całym Kościele łacińskim.
Wspominanie zmarłych
W okolicy 1 i 2 listopada wielu z nas odwiedza cmentarze, modli się tam za bliskich zmarłych, czasem przy okazji odwiedzając rodzinę. Może warto w tym czasie rodzinnie powspominać życie tych zmarłych już osób, przypomnieć sobie ważne zdania, sytuacje z ich życia, czy nawet śmieszne sytuacje. Wyjmijmy albumy ze zdjęciami i razem w gronie rodzinnym powspominajmy życie naszych bliskich. Wierzymy w świętych obcowanie, a dla tych zmarłych modlimy się przecież o świętość.
Modlitwa o dobrą śmierć
Warto w modlitwie rodzinnej wprowadzić zwyczaj modlitwy o dobrą śmierć. Na pewno skłoni to wszystkich domowników do refleksji nad własnym postępowaniem, czy prowadzi ono do nieba, czy wręcz przeciwnie. Dobrym pomysłem jest dołączenie tej modlitwy do codziennego rachunku sumienia. Oto przykładowa modlitwa:
„O Panie mój i Zbawco! W godzinie mej śmierci podtrzymuj mnie swoimi ramionami i łaską Twoich sakramentów. Niech zabrzmią nade mną słowa rozgrzeszenia, niech mnie namaści i naznaczy święty olej chorych, niech Ciało Twoje będzie moim pokarmem, a Krew Twoja moim orzeźwieniem. Niech życzliwie spojrzy na mnie Maryja, Twoja i moja Matka. Niech Anioł Stróż szepcze mi słowa pokoju, a pełni chwały święci Patronowie moi niech się wstawiają za mną, abym z Twojej dobroci i za ich wstawiennictwem otrzymał dar wytrwania i umarł tak, jak żyć pragnę: w Twojej wierze, w Twoim Kościele, w Twojej służbie i w Twojej miłości. Amen”.