Strona główna I. Formacja SERCA SERCA ŚPIEW MŁODZIEŻ W DRODZE

MŁODZIEŻ W DRODZE

605
0

Wyruszyli w daleką podróż w październiku, przemierzając autokarami Polskę z północnego-wschodu na południe. Pokonali ponad pół tysiąca kilometrów, aby osiągnąć cel podróży, jakim była Jasna Góra w Częstochowie. Nie chodziło jedynie o zwiedzanie zabytkowego obiektu. Głównym motywem podróży była modlitwa w świętym miejscu, przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej. Kim byli wspomniani podróżnicy? Dlaczego zaplanowali taką wyprawę?

Tradycja

Ludzie, którzy odbyli daleką podróż na Jasną Górę, to tegoroczni maturzyści ze swoimi katechetami i nauczycielami ze szkół znajdujących się na terenie diecezji ełckiej. Od wielu lat kolejne roczniki młodzieży maturalnej przyjeżdżają w to miejsce, aby modlić się i być razem. Dla jednych była to przede wszystkim wycieczka krajoznawcza z akcentem religijnym. Inni potraktowali wyprawę jako pielgrzymkę, stawiając na pierwszym miejscu sprawy religijne, zwiedzając przy okazji malownicze strony Polski. Ostatecznie, w większym lub mniejszym stopniu, każdy uczestnik tego wydarzenia skierował swoje myśli i słowa do Boga i Najświętszej Maryi Panny w Jasnogórskiej Ikonie.

Pierwsze wrażenie

Po wyjściu z autokaru, na parkingu klasztornym uczestnicy pielgrzymki maturzystów skupiają swój wzrok najpierw na wysokiej wieży klasztoru jasnogórskiego. Pierwsza myśl jaka towarzyszy młodym ludziom widzącym Jasną Górę, to zadziwienie nad precyzyjną techniką budowlaną ludzi żyjących kilkaset lat temu. Inni podziwiają zabytkowe freski na murach i obrazy religijne w bogato zdobionych ramach. Nawet ci bardzo zmęczeni lub znudzeni z głową opuszczoną widzą bruk na dziedzińcu klasztornym i posadzkę w kościele wyżłobione kolanami i stopami pielgrzymów idących z wiarą od kilkuset lat z modlitwą przed Cudowny Obraz Matki Bożej. Jeżeli ktoś w tym świętym miejscu zamyka oczy, aby odciąć się od otaczającego go świata, to odczuwa omodloną przestrzeń Jasnej Góry. Duże wrażenie na maturzystach, nauczycielach i katechetach robi zgromadzenie wszystkich uczestników z różnych stron diecezji ełckiej w dużej sali konferencyjnej oraz na wałach jasnogórskich czy w kościele. Każdy próbuje ogarnąć wzrokiem tę kilkusetosobową wspólnotę zebraną w jednym miejscu, uśmiechniętą, z optymizmem, otwartą na realizację planu proponowanego przez organizatorów.

Maturzyści mówią

Dzięki rozmowom z młodzieżą maturalną można poznać zmiany, jakie zachodzą w ich życiu w ciągu kilku godzin pobytu na Jasnej Górze. Do tej pory modlitwa nie przychodziła dla większości maturzystów z łatwością, a teraz wśród rówieśników wiara odzyskuje swoją wartość i świeżość. Łatwiej modlić się tam w ciszy bez słuchawek na uszach. Msza święta nie wydaje się nudna i spowiedź odbyła się bez lęku. Modlitwa różańcowa  w grupie rówieśników nabiera sensu, coś w tym jest. Obraz Matki Bożej nie kojarzy mi się teraz jedynie z ofertą straganów odpustowych albo dekoracją domu babci i dziadka, ale widzę w nim bogatą treść, jakiej wcześniej nie dostrzegałem, bo nie rozumiałem symboliki tej ikony. Droga Krzyżowa na wysokich murach klasztornych przy blasku pochodni jest cudowna. Półgodzinna konferencja księdza i trzydziestominutowe opowiadanie siostry zakonnej nie dłużyło się, a nawet pozostał niedosyt, kiedy ci ludzie zakończyli swoje wystąpienie do kilkusetosobowej grupy maturzystów. Na dodatek wszyscy słuchali w ciszy. Do czasu spotkania młodzieży maturalnej na Jasnej Górze był taniec w moim życiu, ale tylko w gronie znajomych na dyskotece lub domówce, aż tu nagle zespół muzyczny młodzieży i kleryków seminarium zagrał przeboje zespołów chrześcijańskich, takich jak Siewcy Lednicy czy Mocni w Duchu, podał kroki taneczne i gesty jak do zumby i wszyscy maturzyści oraz nauczyciele ruszyli do tańca. Po około dziesięciu godzinach podróży autokarem niepotrzebne były napoje energetyczne, aby wziąć aktywny udział w całym programie spotkania maturzystów na Jasnej Górze. Najlepsze były w drodze postoje na stacjach benzynowych, kiedy uczniowie z nauczycielami nabierali mocy przy automatach z kawą i herbatą obok pieców z hot-dogami i jednakowo odczuwali satysfakcję z podróży a także zmęczenie. I te kształty twarzy w czasie snu w fotelu w autokarze, kiedy nie ma równych i równiejszych, tylko każdy układa się w naturalny sposób, bez sztuczności.

I co dalej?

Pojawia się wiele pytań dotyczących dalszych efektów działań związanych z pielgrzymką maturzystów na Jasną Górę. Jakiekolwiek będą odpowiedzi, to warto zakończyć je słowami  modlitwy „Boże wszechświata, od Ciebie pochodzi wszelka doskonałość, zaszczep w naszych sercach miłość ku Tobie i daj nam wzrost pobożności, umocnij w nas wszystko, co dobre, i troskliwie strzeż tego, co umocniłeś”.

ks. Grzegorz Kunko

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here