Dobry, posłuszny, z sercem przepełnionym miłością i zaufaniem – taki był święty Józef i tego powinniśmy się od niego uczyć. Poprzedni rok liturgiczny był poświęcony właśnie jemu. Wiele osób obrało go za patrona, modliło się za jego wstawiennictwem, miało oczy zwrócone na niego w szczególny sposób. Jednak zakończenie Roku świętego Józefa nie musi wiązać się z utratą jego obecności z naszego życia. Kościół daje nam kolejny dzień, aby swoją uwagę poświęcić Świętemu – 19 marca obchodzimy Uroczystość świętego Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Co więc możemy czerpać z życia Świętego? Czego się od niego uczyć? W jaki sposób, tak jak on, być świętym w swojej codzienności?
Wierność Bogu
I to wierność cicha i milcząca. Czytając Pismo Święte, możemy zauważyć, że Józef nie wypowiedział ani jednego słowa. Oczywiście, nie oznacza to, że nie był on aktywny. Wręcz przeciwnie! Wiele robił i słuchał, miał serce otwarte na głos Boga i nie dyskutował z Nim, lecz w wielkim zaufaniu, szedł tam, gdzie był posłany. Niejednokrotnie musiało być to trudne, po ludzku niezrozumiałe i sprzeczne. Było w nim zapewne wiele pytań, wątpliwości i niepewności. Józef, jednak, nie polegał na własnym rozumie, ograniczeniach czy emocjach – ufał Bogu bezgranicznie i to od Niego czerpał siłę do robienia rzeczy pozornie szalonych.
Miłość i odpowiedzialność
Józef przyjął Maryję i Jezusa do swojego życia, mimo że Jezus nie był jego biologicznym synem. Uwierzył w cudowne macierzyństwo Maryi i podjął konkretną decyzję – stał się duchowym ojcem Jezusa. Zaopiekował się Maryją i Jej Dzieckiem, zapewnił im bezpieczeństwo i pokochał miłością opiekuńczą oraz troskliwą. Ta miłość umożliwiła mu tak dobre pełnienie swojej roli. Pewnie miał zupełnie inną wizję swojego życia, lecz poświęcił to na rzecz Bożego planu. Stworzył rodzinną atmosferę, pełną miłości, zrozumienia i troski, ale w tym wszystkim był też dojrzały, odpowiedzialny i umiał podejmować pewne, męskie decyzje – np. przyjęcie do siebie brzemiennej Maryi, szukanie miejsca w Betlejem czy ucieczka do Egiptu. Józef dał z siebie wszystko, by jak najlepiej wypełnić plan Boga, a dzięki temu służył też ludziom.
Świętość w codzienności
W życiu Józefa nie obserwujemy wielkich i spektakularnych cudów. Głos Boga odnajduje w codzienności. Umiał odczytywać Bożą wolę w tym wszystkim co zwykłe i proste. Usłyszawszy Anioła we śnie, obudził się i zrobił dokładnie to, co mu polecił. W tej samej codzienności służył Bogu najlepiej, jak potrafił. Święty Józef powinien być dla nas wzorem tego, że chwalić Boga można każdym swoim czynem. W każdej chwili, miejscu, czynie. Wszystko, co robimy może wychwalać wielkie Imię Boga. Józef był cieślą – nie robił nic niezwykłego, miał zwykłą, normalną pracę. Dzięki dbałości o wykonywanie jej z zaangażowaniem i starannością, mógł służyć Bogu, oddawać Mu swoje czyny, korzystał ze swoich zdolności, które dostał od Pana. Nie potrzebował pałacu, bogactwa czy specjalnych znaków Bożej obecności, by być bardzo blisko Jego. Było to możliwe, bo to postawa serca jest najważniejsza, a serce Józefa było otwarte, ufne i słuchające. Umiał przyjąć Bożą codzienność, nawet jeśli była ona niewygodna i zaskakująca, lecz ufał, że Bóg wie, co robi i to da mu największe szczęście.
Akt poświęcenia się świętemu Józefowi
Święty Józefie, mój najmilszy Ojcze, po Jezusie i Maryi najdroższy mojemu sercu, Tobie się powierzam i oddaję, jak powierzyli się Twej opiece Boży Syn i Jego Przeczysta Matka. Przyjmij mnie za swoje dziecko, bo ja na całe życie obieram Cię za Ojca, Opiekuna, Obrońcę i Przewodnika mej duszy. O mój najlepszy Ojcze, święty Józefie, prowadź mnie prostą drogą do Jezusa i Maryi. Naucz mnie kochać wszystkich czystą miłością i być gotowym do poświęceń dla bliźnich. Naucz walczyć z pokusami ciała, świata i szatana i znosić w cichości każdy krzyż, jaki mnie spotka. Naucz pokory i posłuszeństwa woli Bożej. O najdroższy święty Józefie, bądź Piastunem mej duszy, odkupionej Krwią Chrystusa. Czuwaj nade mną, jak strzegłeś Dzieciątka Jezus, a ja Ci przyrzekam wierność, miłość i całkowite posłuszeństwo, bo ufam, że za Twym wstawiennictwem będę zbawiony. Nie patrz na moją nędzę, ale dla miłości Jezusa i Maryi, przyjmij mnie pod swą Ojcowską opiekę. Amen.
Zuzanna Wujek