Strona główna I. Formacja SERCA Jaki JESTEM - SERCE Nasza postawa wobec wymagań stawianych przez współczesny świat

Nasza postawa wobec wymagań stawianych przez współczesny świat

585
0

Trwająca pandemia wcześniej, czy później zakończy się, a my odetchniemy z ulgą. Świat jednak nie będzie już taki sam, bowiem dystans społeczny na długo pozostanie z nami. Z nieufnością będziemy próbowali odtworzyć wspólnotę z drugim człowiekiem.

Prawdziwy głód relacji, który już teraz jest w sercach  i doświadczeniach wielu osób, zwłaszcza młodzieży, dopiero wybuchnie i wybrzmi za jakiś czas, być może, gdy pandemia się skończy. Tu rodzi się pytanie, czy Kościół jest przygotowany i ma konkretną propozycję dla młodych, kiedy przyjdzie ten moment, gdzie obostrzeń nie będzie, ale będzie pragnienie więzi z drugim człowiekiem i głód Boga? Osobiście, ostatnio bardzo mnie to nurtuje  i marzę o tym, żebyśmy jako wspólnota byli gotowi  w porę, by otworzyć ramiona  i przygarnąć tych, którzy się zgubili. Teraz jest dobry czas, żebyśmy zrobili rachunek sumienia, niezależnie od tego, jaką posługę pełnimyw Kościele. Kolejne pytanie, które nasuwa się, czy Kościół ma podążać za współczesnym człowiekiem, czy prowadzić go?

Jaki powinien być Kościół, który zmartwychwstanie po pandemii? 

Na to pytanie, jak i inne daje odpowiedź papież Franciszek w Adhortacji Apostolskiej  ,,Christus Vivit’’ adresowanej do ludzi młodych i całego Ludu Bożego: ,,Prośmy Pana, aby uwolnił Kościół od tych, którzy chcą go postarzyć, zakotwiczyć w przeszłości, zatrzymać, unieruchomić. Prośmy Go też, aby uwolnił go od innej pokusy: uwierzenia, że jest młody, bo godzi się na wszystko, co oferuje mu świat, wierząc, że w ten sposób się odnawia, ponieważ ukrywa swoje orędzie i wtapia się w otoczenie. Nie. Jest młody, kiedy jest sobą, gdy otrzymuje coraz to nowe siły płynące ze słowa Bożego, z Eucharystii, z obecności Chrystusa każdego dnia. Jest młody, kiedy potrafi powracać do swojego źródła’’.

,,To prawda, że my, członkowie Kościoła, nie możemy być dziwakami. Wszyscy powinni móc widzieć w nas braci i bliskich, jak Apostołowie, którzy „cieszyli się życzliwością całego ludu” (por. Dz. 2, 47; 4, 21.33; 5, 13). Ale jednocześnie musimy mieć odwagę, aby być innymi, aby ukazywać innym marzenia, jakich nie oferuje ten świat, by dawać świadectwo piękna wielkoduszności, służby, czystości, męstwa, przebaczenia, wierności w małżeństwie, modlitwy, walki o sprawiedliwość i dobro wspólne, miłości do ubogich, przyjaźni społecznej’’.

Jaka jest moja postawa wobec wymagań stawianych przez świat współczesny?

Nasz rachunek sumienia, musi opierać się na przesłaniu Ojca Świętego: ,,Czy wszyscy  mogą w nas widzieć braci i bliskich?’’. Warto zadać sobie pytanie o to, czy inni widzą we mnie brata?  Czy moja postawa w czasie pandemii spełnia to wymaganie stawiane  przez świat współczesny?  Jako osoba świecka mogę powiedzieć, że pandemia to jeden filar, jest również drugi, który wiąże się z licznymi apostazjami w Kościele. Młodzi ludzie mają mnóstwo pytań, wiele wątpliwości. Poszukują prawdy w dzisiejszym świecie, szukają autorytetów, o które jest bardzo trudno. Jest wielu młodych  ludzi, którzy odchodzą od Kościoła, mają dylemat, czy przystąpić do sakramentu bierzmowania. To zjawisko wiąże się z obecną sytuacją społeczną w Polsce. Czy moja postawa jest taka, że wszyscy wśród których żyję, mogą zobaczyć we mnie brata  i bliskiego?

Kiedy robimy rachunek sumienia, myślimy o czterech poziomach: co myślę, co mówię, co robię i co zaniedbuję. Pandemia jest taką sytuacją, która wywołuje w nas lęk. Nie jest on grzechem, to naturalne, że boimy się o swoje życie, o zdrowie najbliższych.  Może jednak uda się nam ten lęk oswoić,  przeżyć i podjąć konkretne działania? Mamy do wyboru: alienować, lub szukać wspólnoty; wyzwolić w sobie działanie altruistyczne albo walczyć o swoje przetrwanie, myśleć tylko o sobie i wzbudzić swój egoizm. Możemy być tak przerażeni i zamknięci, że pogłębi się nasza samotność, bądź otworzyć swoje serce, podjąć nowe wyzwania i stać się świadectwem dla innych. Tak naprawdę, każdy z nas, kto jest w Kościele, ma różne role do spełnienia, inne zadania do realizacji.

Zastanówmy się, jak my zachowujemy się, co ta pandemia z nami zrobiła? Ciągle powtarzamy, że to nowa sytuacja – i to jest prawda. Nasz świat współczesny nie znał takiej rzeczywistości. Ale ostatecznie już minął rok, wiec sytuacja jest jakoś oswojona. Wiemy, jak mamy zachować się na ulicy, każdy ma przy sobie maseczkę, a kiedy wchodzimy do sklepu, dezynfekujemy ręce. Każdy z nas powinien odpowiedzieć w swoim sumieniu na pytanie: czy potrafię otworzyć się na drugiego człowieka mimo trwającej pandemii?

Jezus żyje i chce, abyś ty też żył!

Papież Franciszek w adhortacji powtarza, że są dwie ważne rzeczy, które chce młodym powiedzieć ,,On żyje i chce, abyś żył!’’ Ojciec Święty  zdaje sobie sprawę, że to brzmi banalnie i słyszeliśmy to wiele razy, ,, Jezus cię kocha’’, ale ja  chcę ci to dziś powtórzyć – dodaje papież. Co to znaczy? To znaczy, że Jezus umarł na krzyżu i zmartwychwstał, a to implikuje kolejną rzecz, że twoja historia jest nie tylko historią zbawienia, nie tylko ma doprowadzić ciebie do Nieba, ale jest również historią zbawioną, bo Jezus już tego dokonał.

Możemy mieć wiele pytań, lecz nie mieć na nie odpowiedzi. Możemy myśleć, szukać, zastanawiać się, jaki sens zaaplikować do tego, co się dzieje, ale to jest historia zbawiona. Ona ma sens dlatego, że jest krzyż i dlatego, że na krzyżu się nie skończyła.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here