Z ks. Dariuszem Kruczyńskim, dyrektorem Caritas Diecezji Ełckiej rozmawiamy o uczynkach miłosierdzia, jakie od 29 lat realizuje ełcka Caritas.
Caritas pomaga ubogim, bezdomnym, bezrobotnym, chorym, seniorom, dzieciom. Jaka jest skala tej pomocy w naszej diecezji?
Przede wszystkim działamy w misji Kościoła Katolickiego, gdzie Pan Jezus mówi, że trzeba dbać o ubogich, wdowy, seniorów, o potrzebujących. Obecnie żyjemy w takim czasie, że Kościół ma inną formułę. Dzisiaj w Kościele są struktury, które zajmują się potrzebującymi, te które zajmują się głoszeniem Słowa, ale też i posługiwaniem sakramentalnym. Tą formułą, która pomaga potrzebującym w imieniu Kościoła Katolickiego jest Caritas. Mamy szerokie spektrum pomocy. Nie ograniczamy jej do seniorów czy osób niepełnosprawnych. Pomagamy wszystkim potrzebującym w miarę naszych możliwości. Skala tej pomocy jest bardzo duża, bo i potrzeby jest duża. Jesteśmy jedną z uboższych diecezji, bo są tu tereny po dawnych PGRach, tereny wiejskie, nie mamy przemysłu, nie mamy tu silnej gospodarki, która by mogła tym ludziom pozwolić podjąć godziwą pracę, czy też i mieć wyższe wynagrodzenia. A z drugiej strony, jeżeli jest potrzeba pomagania, są potrzebujący, to mimo wszystko udaje się nam pozyskiwać różnych sponsorów i bardziej jeszcze pomagać.
Z czego jest Ksiądz szczególnie dumny?
Jestem dumy z tego, że jest bardzo duża grupa ludzi, wolontariuszy czy to w Caritas, czy to przy parafiach i w szkołach, którzy bezinteresownie pracują. Caritas to nie tylko instytucja, ale też ludzie, którzy realizują uczynki miłości i miłosierdzia na co dzień. To jest chyba największa duma moja i w ogóle naszego Kościoła. Są to ludzie pełni pasji, zaangażowania, ale przede wszystkim oddania się w posłudze najbardziej potrzebującym.
To jest to, co każdy z nas ma wpisane przez Chrzest święty: być dobrym, służyć drugiemu człowiekowi, okazywać miłość, ale też służyć Bogu. Cała Caritas to jest służenie miłością. I niezależnie czy jesteśmy mali, średni czy duzi, to każdy z nas jest do tego posłany.
Jakie formy pomocy oferuje ełcka Caritas?
Mamy dziś w diecezji ełckiej w miarę dobrze rozwiniętą strukturę pomocową dla różnych grup potrzebujących. Mamy okno życia w Ełku, wcześniej także w Giżycku. Dzięki tej formie pomocy do tej pory udało nam się uratować 11. dzieci. Prowadzimy domy dziecka, świetlice środowiskowe, gdzie pomagamy w nauce, organizujemy młodym ludziom czas wolny i współpracujemy z rodzicami. W ramach świetlicy funkcjonują: sala zabaw dla najmłodszych, bilard, siłownia oraz pracownia internetowa dla dzieci i młodzieży. Mamy przedszkola, klub malucha, centra rehabilitacyjne, stacje opieki. Prowadzimy Dom Pomocy Społecznej „Misericordia”, apteki, schronisko dla osób bezdomnych. W okresie zimowym uruchamiamy ogrzewalnię dla bezdomnych. Prowadzimy również poradnię terapeutyczną dla osób niepełnosprawnych, warsztaty terapii zajęciowej. Pod auspicjami Caritas dział też Dom Księży Emerytów w Augustowie. Prowadzimy również Dom Samotnej Matki im. bł. Marianny Biernackiej w Ełku.
Rozwijamy się. Rozbudowujemy Centrum Senioralne „Misericordia” w Ełku, tworzymy dom seniora w Suwałkach. Wiadomo, że gdybyśmy mieli większe środki, byłyby większe możliwości. Przy tej okazji zachęcam wszystkich ludzi do włączenia się do pomocy. Liczy się każda złotówka. Czasami ludzie mówią: jak ja mogę pomóc, skoro mam tylko 1 czy 5 zł. Jeśli takich osób, które wpłacą po złotówce jest 1000, to mamy już sporą kwotę. W grupie jest siła i warto pomagać. Właśnie dzięki tym ludziom dobrej woli możemy podejmować i realizować tyle inicjatyw na rzecz potrzebujących.
Wspomniał Ksiądz o Domu Samotnej Matki. Na czym polega pomoc samotnym matkom i ich dzieciom?
Dom Samotnej Matki im. bł. Marianny Biernackiej jest schronieniem przede wszystkim dla kobiet, które w życiu się gdzieś pogubiły, znalazły w trudnej sytuacji. Na pomoc mogą liczyć kobiety w ciąży, i te, które na skutek przemocy w rodzinie nie mogą przebywać we własnym domu. Nie są one zostawione same sobie. Mają do dyspozycji pokoje z łazienką i aneksem kuchennym. Oprócz tego znajduje się tam ogólnodostępna świetlica. Nasza pomoc nie ogranicza się jedynie do zapewnienia dachu nad głową. Kobiety mogą korzystać także z poradni rodzinnej i terapeutycznej oraz punktu opieki nad maluchami. Z Domem Samotnej Matki współpracują również lekarze, psychologowie oraz terapeuci. W ramach ośrodka działa także telefon zaufania. Oprócz pracowników zatrudnionych w domu, opiekę nad matkami i dziećmi sprawują siostry ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Jeśli jest ktoś, kto potrzebuje pomocy, to może zwrócić się do Caritas, do s. Tabity, która bezpośrednio odpowiada za funkcjonowanie domu i na co dzień jest przy tych matkach. Pomoc ta nie zawsze nie musi być długofalowa, bo niejednokrotnie potrzebna jest tylko porada, czy pomoc w dopełnieniu formalności, a nawet chwilowe udzielenie pomocy żywnościowej, materialnej, np. przy zakupie wyprawki dla dziecka.
Jak wygląda pomoc chorym, niepełnosprawnym i seniorom?
Poprzez warsztaty terapii zajęciowej prowadzimy rehabilitację społeczną i zawodową przeznaczoną dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Zajęcia są prowadzone i dostosowane indywidualnie do stanu zdrowia uczestników, ich uzdolnień, zainteresowań i możliwości.
Dla osób starszych mamy też cały wachlarz pomocy. W porozumieniu z samorządem miejskim realizujemy różne projekty. Przychodzą do nas seniorzy na zajęcia rekreacyjne, usprawniające. Jest także duża grupa osób, która wymaga opieki całodobowej i to realizujemy w DPS „Misericordia”. To nowoczesny dom opieki dla seniorów i osób somatycznie, przewlekle chorych, stworzony z sercem i myślą o osobach, które potrzebują całodobowego wsparcia. Placówka mieści się w cichej, pełni zieleni części miasta Ełku. Dysponuje 71 miejscami. Dom oferuje całodobową opiekę pielęgniarską i opiekuńczą, terapię zajęciową, rehabilitację ogólnousprawniającą. Posiada pokoje 1-, 2-, 3-osobowe z łazienkami, wyposażone w TV, Internet, telefon, system przyzywowy. Mieszkańcy mogą korzystać z gabinetu medycyny doraźnej, kuchni pomocniczej, jadalni, pokojów dziennych z TV, pracowni terapii zajęciowej, sali rehabilitacyjnej oraz tarasu. Potrzeby są wielkie, dlatego rozbudowujemy się, tworzymy nowe miejsca. Każdy może przyjść do tego domu.
Czy DPS Misericordia łączy leczenie fizyczne z duchowym?
Oczywiście. W budynku znajduje się kaplica, gdzie mieszkańcy mają możliwość uczestnictwa w Eucharystii i nabożeństwach oraz indywidualnej modlitwy. Kapelanem jest ks. Ryszard Sawicki, wicedyrektor ełckiej Caritas, którego dodatkowo wspiera s. Felicyta. Siostra gromadzi seniorów na wspólną modlitwę w kaplicy, towarzyszy i wspiera duchowo. Jej posługa jest niezwykle ważna dla naszych podopiecznych. Obecność s. Felicyty bardzo tych ludzi do siebie zbliża, wnosi wiele radości, ale też bogactwa duchowego. Siostra niejednokrotnie towarzyszy w spotkaniach rodzin, które przychodzą czy przyjeżdżają, gdy odchodzi do wieczności ktoś bliski i wtedy ogarniamy te osoby modlitwą.
Czy w związku z pandemią i przez to co się dzieje, zauważył Ksiądz większą ilość osób samotnych i potrzebujących?
Zatrważające jest to co się dzisiaj dzieje. Czas pandemii pokazuje, że mamy społeczeństwo samotne. Dziś problem samotności jest troszeczkę pomijany, starsi ludzie zostali wystraszeni zalewem negatywnych informacji i są pozamykani. Często odbieramy telefony, ludzie dzwonią i chcą po prostu porozmawiać, bo nie mają nikogo. I z tego miejsca proszę i apeluję do wszystkich o taką zwykłą, sąsiedzką pomoc. Jeżeli wiemy, że w naszym bloku, klatce, sąsiedztwie mieszka ktoś samotny, zapukajmy, zapytajmy, czy czegoś nie potrzebuje. Zainteresujmy się taką osobą. Nie musimy przesiadywać u niej godzinami, szczególnie teraz gdy trwa pandemia, ale wystarczy dobre słowo, nawet przez otwarte drzwi. Można też zadzwonić do nas i powiedzieć o takiej osobie i wtedy my w łączności z parafią będziemy starali się do niej dotrzeć. Bądźmy wrażliwsi na drugiego człowieka. Pomagajmy sobie nawzajem zawsze, nie tylko w czasie świąt.
Jak w tym trudnym okresie pandemii Caritas Diecezji Ełckiej funkcjonuje? Co udaje się czynić, żeby przeciwdziałać pandemii?
W tym roku musieliśmy się przeorganizować, zachowujemy wszystkie restrykcje sanitarne, ale jesteśmy cały czas na posterunku. Nie jest to łatwe, ani dla nas ani też dla naszych podopiecznych, którzy korzystają z naszej pomocy. Nie ma zbiórek, które tradycyjnie organizowaliśmy. Pan Bóg daje nam siłę i łaskę oraz życzliwych sponsorów i darczyńców, dzięki którym jest możliwość realizacji pomocy, i którym z tego miejsca serdecznie dziękuję za ich wrażliwość i otwartość serca na drugiego człowieka. Staramy się docierać wszędzie tam, gdzie potrzebna jest pomoc. Nie zapominamy o bezdomnych, samotnych, biednych, którzy są wśród nas. Od początku pandemii w ramach akcji „Paczka bezdotykowa” przygotowaliśmy i rozwieźliśmy prawie 10 tys. paczek dla osób samotnych i seniorów, które za pośrednictwem parafii i wojsk terytorialnych trafiły do osób potrzebujących pod wskazane adresy. Wartość jednej paczki to ok. 150 zł.
Koronawirus nie ominął także domu seniora Caritas. Mieliście ciężką sytuację przez pewien czas. Proszę powiedzieć, jak teraz wygląda sytuacja w DPS Caritas?
Mieliśmy ponad 40 przypadków zachorowań na koronawirusa. Wszystko już zostało unormowane dzięki naszym pracownikom, dzięki cudownemu personelowi, który zwinnie można powiedzieć ogarnął ten temat na czele z naszą panią doktor i p. Halinką, naszą pielęgniarką. Z drugiej strony nasi podopieczni nie mieli aż takich ciężkich przypadków, bo wiele było osób bezobjawowych. Dziś dom funkcjonuje normalnie. Wznowiliśmy już przyjęcia do DPSu. Zapraszamy tych, którzy planowali do nas przyjść.
Tęsknimy za normalnością. Miejmy nadzieję, że następne święta odbędą się już bez obostrzeń, reżimu sanitarnego, żebyśmy mogli się spotkać…
Pan Bóg poprzez to doświadczenie też do nas coś mówi. Może żeby człowiek bardziej zatrzymał się, bo ciągle pędziliśmy. Przy okazji tej pandemii trzeba zauważyć siebie bardziej, popatrzeć sobie w serce bardziej po ludzku. Myślę, że Pan Bóg daje nam różne znaki, a ja zachęcam, byśmy pamiętali o sobie nawzajem, umieli patrzeć na drugiego człowieka z miłością. A co do świąt, to uważam, że każde święta są jedyne i niepowtarzalne. I nawet, jeżeli pandemia minie, a ja nadal nie będę przeżywać świąt z wiarą, to będą one zawsze powierzchowne. A jeżeli spojrzę na Święta Wielkiej Nocy czy Bożego Narodzenia z wiarą i miłością, to nawet gdybym miał je przeżywać w samotności, bo tego wymaga sytuacja, to nie zabraknie mi nadziei i radości.
Dziękuje za rozmowę.
Renata Różańska