Stajemy dziś po raz kolejny przed Panem, aby prosić o dobre przeżycie Adwentu. Niech on będzie w sposób szczególny czasem łaski, czasem wielu błogosławieństw dla każdego z nas. Niech tegoroczny Adwent będzie okazją, by ponownie usłyszeć wezwanie do nawrócenia, które domaga się wydania godnego owocu. Nie zapominajmy, że to czas radości, bo Pan ma moc czynienia dla nas wielkich cudów. Uzbrójmy się w cierpliwość w oczekiwaniu na przyjście Mesjasza. On chce nas umacniać w tym oczekiwaniu na Jego przybycie. Chce nas zaprosić, by dobrze przygotować się na pamiątkę Jego narodzin.
Prezent od Boga
Historia Kościoła już od IV wieku uczy nas adwentowego przygotowania się. Najpierw był to czas poprzedzający uroczystość Objawienia Pańskiego, a później okres przed świętami Bożego Narodzenia. Chciejmy uświadomić sobie, że ten czas jest wielkim prezentem Boga dla każdego z nas z osobna; darem, który ma otworzyć nasze serca na przyjście sprawiedliwego do grzeszników. Potrzeba więc, aby na początku Adwentu każdy uznał siebie za grzesznika, z którym przychodzący Mesjasz chce czynić wielkie rzeczy. Chce czynić wielkie rzeczy w moim życiu codziennym, rodzinnym, zawodowym, a także w życiu wspólnoty wierzących – w kościele.
Pewien anonimowy autor napisał w IX wieku, że Adwent jest po to, abyśmy doświadczyli, że oto „Sprawiedliwy przychodzi do nas grzeszników, aby z grzeszników uczynić sprawiedliwych: Święty przychodzi do bezbożnych, aby uczynić ich świętymi; Pokorny przychodzi do pysznych, aby z pysznych uczynić pokornych”.
Usłyszałem kiedyś opowiadanie, które pomogło mi odkryć wiele ważnych rzeczy w moim życiu. Otóż świecki katechista mówił do zebranych w kościele słuchaczy, że to, co najcenniejsze, dawno zostało nam podarowane. Nosimy w naszych sercach skarb nieoceniony. Najważniejsze to umieć to z siebie wydobyć, odszukać. Na nowo zachłysnąć się tym wielkim darem kochającego Boga. Tak jak ten człowiek, któremu przyśniło się, że pod mostem w jego miejscowości ukryty jest skarb. Postanowił sprawdzić ów sen. Kopał i kopał, ale niczego nie znalazł. Spotkał jednak człowieka, który powiedział, że poprzedniej nocy śnił się mu pewien głupiec, który szukał skarbu pod mostem, nie wiedząc, że go ma we własnym domu. Ta podpowiedź nieznanego człowieka stała się prawdziwa.
W poszukiwaniu najcenniejszego skarbu
Rozpoczynamy Adwent, czas poszukiwania najcenniejszego skarbu. Skarbu wiary i zbawienia, który przynosi nam oczekiwany Pan. Jak go odnaleźć? Z pomocą w tym poszukiwaniu, przychodzi do nas słowo skierowane na kartach Pisma Świętego. Słowo pełne troski o każdego z nas, uczące dróg Pana. A wszystko po to, byśmy potrafili kroczyć Jego ścieżkami. Abyśmy dobrze przygotowali się na uroczystą pamiątkę Jego narodzin. Co więc znaczy chodzić ścieżkami Boga? Prorok Izajasz daje nam odpowiedź, stwierdzając, że trzeba będzie przekuć miecze na lemiesze, a włócznie na sierpy. Tak więc ścieżki Pana, po których mamy iść w czasie Adwentu, to ścieżki pokoju, wzajemnej zgody. Drogi Pana to wzajemne przebaczenie, które pozwoli nam otworzyć się na drugiego człowieka, a w konsekwencji na przychodzącego Mesjasza. To jest kolejna szansa, przed którą stawia każdego z nas Bóg. Nie zmarnujmy jej, aby nie okazało się, że jesteśmy złodziejami jakże wyjątkowego czasu.
Dopełnieniem niech będą słowa św. Pawła, który zachęca nas, abyśmy odrzucili uczynki ciemności, którymi są: próżność, kłótnie, zazdrość, nieczystość, gniew czy pycha, a przyoblekli się w zbroję światła, którą jest sam Jezus Chrystus. To na Nim, a nie na sobie, oprzyjmy adwentowe czuwanie. Adwent to czas bycia w ciągłym pogotowiu, jak na ostrym dyżurze, czas wielkiej gorliwości w oczekiwaniu na przyjście Mesjasza, by nie doznać największej ze strat.
To przygotowanie adwentowe pozwoli nam, by dobrze na nowo w nowej perspektywie i z nowym spojrzeniem przeżyć czas Bożego Narodzenia. Za wieszczem Adamem Mickiewiczem, chce się powiedzieć znane zapisane przez niego słowa: „Jezus narodził się w żłobie, lecz biada jeśli nie narodzi się w Tobie”. Otwórzmy więc nasze serca na Boże działanie, pozwólmy prowadzić się Bogu na ścieżkach codzienności, a to pozwoli nam na dobrze przez Adwent przygotować się na Święta Jego Narodzenia.
Na czas adwentowego czuwania i przygotowania się na kolejną pamiątkę Jego Narodzenia, niech towarzyszy łaska Boża. Niech na nowo zakwitnie w nas zachwyt nad Dzieciątkiem z Betlejem, które przychodzi z darem pokoju. Bo pragnie, by ten pokój zagościł w naszych sercach, a dobro w codzienności było tego owocem.