Strona główna II. Formacja SUMIENIA BYĆ DAREM Uznaj słabość

Uznaj słabość

854
0

Odbyłem w ostatnim czasie rekolekcje. Wydawać by się mogło, że nie wydarzyło się w tym czasie nic szczególnego, nic spektakularnego. Jednak po powrocie, w głowie kiełkuje kilka ziaren, z których jedno szczególnie szybko zaczęło wzrastać. To myśli skupione wokół zawierzenia Bogu chwil i momentów w naszym życiu, w których uznamy, że sami jesteśmy za słabi, aby sobie z nimi radzić, że brakuje nam sił, aby podołać codzienności.

Współczesny świat, kreujące rzeczywistość mass media, autorytety życia publicznego, mówcy motywacyjni, poradniki życia codziennego budują filozofię opartą na utwierdzaniu przekonania, że musisz dać radę. Dasz radę, bądź silny i staraj się, bo nawet nie wiesz, ile jeszcze w sobie masz możliwości, nie poddawaj się. Osobiście, nie słyszałem, aby ktoś powiedział, że musisz sobie zdać sprawę i uświadomić, że są problemy, z którymi nie dasz sobie rady.

Słabość jest ludzka

To wszystko potrafi sprawić, że człowiek naprawdę zaczyna wierzyć, że jest herosem – niezniszczalnym, wszechmogącym, niepokonanym. Wstydzi się przyznawać do swoich słabości, wad, przekonany jest, że musi z nimi walczyć. I nie chce powiedzieć, że tak nie jest. Oczywiście, że musimy nad sobą pracować, poprawiać złe nawyki. Walczyć o to, by każdego dnia stawać się lepszą wersją siebie. Jednak bezcenna staje się umiejętność uznania swojej bezsilności i oddania tej przestrzeni w ręce Boga. A ten wielokrotnie człowiekowi powtarza, że jest obok niego, że troszczy się o niego. I to jest właśnie przestrzeń, w której chce działać. Nasz ludzki niedostatek, słabość, grzech. Tylko każdy z nas musi oddać mu te sprawy w Jego moc i uznać, że sam nie da sobie rady.

On zapewnia

Moc w słabości się doskonali. Tak napisał do Koryntian święty Paweł. Dalej dodał też: „Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12, 9-10). Oddanie Bogu tego co trudne sprawia, że słabość staje się mocą. Każdy człowiek ma wiele słabych stron, w których niedomaga. I one wszystkie oddane Bogu dają moc. Bóg wielokrotnie powtarza: „Nie lękaj się” (podobno ktoś policzył, że w różnej formie to stwierdzenie pojawia się w Piśmie Świętym 365 razy, raz na każdy dzień w roku). Możesz mu zawierzyć każdy element swojej codzienności – problemy w pracy, w szkole, w rodzinie. Swoje słabe strony i grzechy, o których wiesz tylko Ty. Nawet, jeśli nie radzisz sobie w prostych życiowych sytuacjach, nie potrafisz znaleźć pracy, bądź Twoje finanse wyglądają beznadziejnie, też możesz mu to oddać. To on powiedział, żebyś nie martwił się o to, co będziesz jadł, czy pił, bo o to zabiegają ludzie tego świata, a Ojciec Wasz wie, czego Wam potrzeba (Łk 12, 29-30). To on powiedział, żebyś nie martwił się o jutro (Mt 6, 34).

Może Ciebie też ujmie takie spojrzenie na życie. Jeśli jest pewna przestrzeń, w której sobie nie radzisz, jeśli są takie miejsca,w których już nie raz próbowałeś zdać się na swoją moc i to nic nie dało, to nie siłuj się, odpuść. Przyznaj się do swojej słabości, stwierdź, że inaczej już nie potrafisz i oddaj to wszystko temu, który naprawdę, realnie jest wszechmocny. Który wie, ile masz włosów na głowie, który wiedział o Tobie wszystko, zanim przyszedłeś na świat. Potrzeba tylko, abyś to uznał i zawierzył.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here