Maryja – Matka. Cicha Matka, zachowująca wszystko w swoim sercu. Matka trwająca przy dziecku. Matka, która po prostu jest. A w tym wszystkim jej ogromna miłość. Jej postawa może być nauką dla nas wszystkich.
Matka ucząca wiary, że Bóg zajmie się wszystkim
Nazaret. Gabriel i Ona. Przyszła Matka, która w wielkim zawierzeniu Słowu Boga mówi – FIAT. Na wolę Boga odpowiada – tak. I choć z pewnością w jej głowie pojawiają się niepewności oraz pytania – ona odpowiada Bogu – tak. Bo wie, że Bóg jest wierny, wie, że z Nim wszystko jest możliwe. Ona widzi cud poczęcia w łonie Elżbiety – widzi, że dla Boga nie ma nic niemożliwego.
Matka troski i opieki
Z pewnością, Maryja z wielką troską opiekowała się swoim synem – Jezusem, troszcząc się o Niego i wspierając Go. Czego dowodem mogą być poszukiwania 12 – letniego Jezusa w świątyni – z bólem serca szuka syna. Szuka, bo jest matką pełną troski.
Matka ucząca towarzyszyć w cierpieniu
Biczowanie. Przybicie do krzyża. Maryja jest z Synem. Towarzyszy Mu, po prostu przy nim jest. Towarzyszy Synowi w najtrudniejszych momentach Jego ziemskiego życia. Proroctwo Symeona spełnia się w Jej życiu – Ona wiedziała o tym, że miecz boleści przeniknie Jej serce. Maryja świadoma tego cierpienia, które ją dotknie, bezustannie jest przy swoim dziecku, zwłaszcza w obliczu cierpienia. Nic nie może zrobić – może tylko trwać przy Synu – z ogromem miłości. Stoi więc pod krzyżem pełna bólu i cierpienia, wpatrując się w konającego Syna, któremu nie może pomóc, nie może nic zrobić – może po prostu być i to wystarcza.
Tego właśnie Maryja uczy każdą matkę, tę obecną i tę przyszłą. Tego uczy nas wszystkich. Chciejmy stawać się podobnymi do Niej – do Matki pełnej łaski.
Maryjo, Matko przedziwna – módl się za nami!
Marta Żdanuk