Strona główna I. Formacja SERCA Jan Paweł II - pamiętamy Św. Jan Paweł II był w Ełku

Św. Jan Paweł II był w Ełku

390
0

Ojciec Święty, Jan Paweł II jest patronem mojego rodzinnego Ełku i jedynym Polakiem, który został papieżem. Mam dopiero trzynaście lat i chociaż moje życie rozpoczęło się, kiedy Jego pontyfikat się zakończył, to mogę powiedzieć, że jestem z pokolenia świętości Jana Pawła II. W latach mojego życia św. Jan Paweł II przemawia licznymi cudami, z których wybrane – przyczyniły się do Jego najpierw beatyfikacji, a później kanonizacji. Zaprosiłam ks. Artura Hałuchę do chwili wspomnień o jego spotkaniu z Ojcem Świętym podczas pielgrzymki do Ełku.

W 1999 r. był Ksiądz jeszcze w Wyższym Seminarium Duchownym. W jaki sposób seminarzyści byli włączeni w czas przygotowań do tak ważnej uroczystości?

Wówczas byłem na IV roku nauki w seminarium. Przyjazd Ojca Świętego do Ełku pobudził twórczo całą społeczność miasta Ełk, w tym oczywiście naszą wspólnotę seminaryjną. Jako seminarzyści byliśmy zaangażowani na wielu frontach przygotowań, z których liturgia była centralnym zajęciem. Na kilka miesięcy przed przyjazdem papieża, przybył z Rzymu abp Piero Marini, Mistrz Papieskich Ceremonii Liturgicznych. Tłumaczył nam, jak wielka praca nas czeka i że wyćwiczenie perfekcyjnie liturgii będzie wymagało od nas wszystkich dyscypliny i systematycznej pracy, aby ostatecznie wszystko działało jak w szwajcarskim zegarku. Zaczęły się niezliczone próby, które podejmowaliśmy chętnie, bo były dla nas możliwością służby Ojcu Świętemu.

A jakie zadania zostały powierzone już bezpośrednio Księdzu podczas wizyty papieskiej w Ełku?

Gdy trwały już ostateczne przygotowania byłem bardzo smutny i zawiedziony, bo usłyszałem od księdza ceremoniarza, przygotowującego liturgię na placu, że jednak podczas liturgii nie będę miał żadnych zadań, dlatego kierują mnie do pomocy w kuchni. W posłuszeństwie szykowałem się na podjęcie i tego zadania. Jednak, gdy zbliżały się uroczystości, zachorował kleryk, który miał trzymać Ojcu Świętemu mikrofon. W ostatniej chwili zostałem skierowany na jego miejsce. Niebo się do mnie uśmiechnęło. To było niesamowite przeżycie. Podczas całej liturgii z drugim kolegą, który trzymał Mszał (to taka księga z modlitwami liturgicznymi), podchodziliśmy do św. Jana Pawła II,  na wyciągnięcie ręki. Utkwiła mi w pamięci chwila, kiedy Ojciec Święty, przed uczynieniem znaku krzyża na rozpoczęcie liturgii, popatrzył na mnie i kolegę z taką nadzieją. To było bardzo osobiste spotkanie. Papież swoim słowem, spojrzeniem, gestem objął nas wszystkich. Tak jakby spotkał się z każdym z osobna. To ten Papież zapisał w encyklice Redemptor Hominis, (Odkupiciel człowieka), że drogą Kościoła jest człowiek i tę prawdę praktykował codziennie. Doświadczyliśmy tego w Ełku.

W jakich okolicznościach doszło do spotkania Waszego rocznika z Ojcem Świętym?

Wizyty papieskie przebiegają według ściśle przygotowanego planu. Tym razem nie zaplanowano spotkania papieża z każdym rocznikiem osobno. Zaraz po uroczystym obiedzie, Ojciec Święty oczekiwał na całe grono seminaryjne w nowym budynku kurii. Podchodziliśmy do Niego kolejno, przyklękaliśmy, całując papieski pierścień. Papież, niektórym z nas położył rękę na głowę, innym na ramię, patrzył każdemu głęboko w oczy, a z niektórymi zamienił słowo. Było to bardzo wzruszające i jedyne w swoim rodzaju spotkanie. Mieliśmy świadomość, że spotykamy w Nim Świętego Piotra naszych czasów, człowieka, który rozmawia z Bogiem o nas, dlatego prosiliśmy Go o modlitwę i błogosławieństwo.

Czy ta pielgrzymka papieska miała jakiś wpływ na Księdza życie?

Jan Paweł II po przylocie helikopterem do Ełku miał odwiedzić na chwilę katedrę ełcką. Miał wstąpić tam na krótką modlitwę, zanim będzie sprawował Eucharystię. Pozostał tam, na kolanach przed Najświętszym Sakramentem 20 minut. Świadkowie mówili, że był cały zatopiony w modlitwie. Zamknięte oczy, skupiona twarz…, nie reagował na wezwanie, że trzeba już iść… Właśnie to świadectwo papieża Polaka, stawiającego na pierwszym miejscu Boga, liczącego się z pierwszeństwem, prymatem Pana Jezusa w swoim życiu, dało mi wiele do myślenia. Od 2005-2010 r. sprawowałem funkcję wikariusza w katedrze ełckiej. Wspominając tamtą gorliwą modlitwę Ojca Świętego, często przychodziłem po katechezie, czy przed pójściem spać, do katedry na cichą adorację Najświętszego Sakramentu. Dużą zachętą do osobistego szukania Boga u źródła, stał się w moim życiu właśnie święty Jan Paweł II.

Miał Ksiądz również inne okazje do spotkań z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Jak wspomina Ksiądz te spotkania?

Radość spotkania  z papieżem Janem Pawłem II była moim udziałem tylko, albo aż dwa razy. Pierwszy raz w 1991 r. w Olsztynie. Byłem wówczas nastolatkiem, uczniem technikum elektrycznego. Pojechaliśmy tam z Węgorzewa, z naszymi księżmi wikariuszami w grupie młodzieży: ministrantów, lektorów i Ruchu Światło – Życie. Jadąc pociągiem, śpiewaliśmy, żartowaliśmy, modliliśmy się. Towarzyszyła nam wspaniała atmosfera wspólnotowej radości. Powrót był podobny z tą różnicą, że radość się spotęgowała po spotkaniu z papieżem, którego kochaliśmy i tej miłości w Jego słowach, i gestach wobec nas również doświadczyliśmy. Natomiast w 2000 r., pojechaliśmy z całą wspólnotą seminaryjną do Rzymu, gdzie w Watykanie mieliśmy Mszę św. i audiencję u naszego papieża. Był to Rok Święty – otwarcie bramy na 2000-lecie chrześcijaństwa. Rzym był pełen młodzieży. Podczas tych spotkań widziałem papieża Polaka przez lornetkę  i na żywo, ale z daleka. Jednak to nie przeszkodziło, aby być z nim blisko, przez mądre słowa, które wypowiadał i gorące modlitwy, jakie zanosił za cały Kościół.

Jaką myślą, przesłaniem Ojca Świętego chciałby Ksiądz podzielić się z moim pokoleniem, które poznaje papieża Polaka już bardziej jako Świętego?

W 1991 r., podczas Mszy św. w Olsztynie, papież mówił o Jezusie jako Drodze, Prawdzie i Życiu. Pamiętam, jak św. Jan Paweł II mówił, że jest wolność od Chrystusa i wolność do Chrystusa, w Chrystusie. Ojciec Święty powiedział wówczas mocno, że tymi dwiema drogami pójdzie Europa: Do Chrystusa i od Chrystusa. Kiedy to wypowiadał, w głosie było słychać, że bardzo przeżywa te słowa… Przypomniał, że Europa ma ścisły związek z Chrystusem, bo tu się zaczęła ewangelizacja, ale i tu zrodziły się programy oraz żyły i działały osoby, które oderwały wielu od wiary, od Chrystusa. Papież mocno akcentował poznanie i rolę prawdy w pójściu za Chrystusem. Przypomniał wówczas słowa Pana Jezusa zapisane w Ewangelii wg. św. Jana: „…poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli” (J 8, 32). Zachęcał też i prosił, aby nigdy nie zabrakło na tej ziemi warmińsko – mazurskiej Ewangelii i Eucharystii. Dzisiaj doświadczamy otwartej walki z Bogiem i Jego Kościołem. Ale Jezus już zwyciężył zło i szatana na krzyżu, także pozostało nam trzymać się Boga z całych sił, a będzie dobrze. Te przesłania Papieża, aby trzymać się prawdy, która wyzwala, nie odłożyć na półkę Ewangelii i szukać Jezusa całym sercem w Eucharystii są bardzo ważne i aktualne także dla ciebie, dla twojego pokolenia. Od św. Jana Pawła II można też uczyć się poczucia humoru, szacunku dla każdego człowieka i twórczego bycia we wspólnocie.

Kim dla Księdza dzisiaj jest papież św. Jan Paweł?

27 kwietnia 2014 r. udałem się do Watykanu, na Plac św. Piotra na kanonizację, wówczas błogosławionych: Jana XXIII i Jana Pawła II. Już wtedy, patrząc na średnią wieku pielgrzymów z Polski, zdałem sobie sprawę, że  tzw. Pokolenie JP II  to właściwie rodzice i dziadkowie obecnej w tamtym czasie i dziś młodzieży. Dzisiaj dla mnie, Święty papież Jan Paweł II jest nadal ojcowskim przewodnikiem w wierze. Miałem okazję dwukrotnie pośredniczyć w pozyskaniu relikwii krwi Świętego do kościołów w naszej diecezji. Modlę się przez Jego wstawiennictwo w różnych intencjach, szczególnie za powierzone mojej opiece wychowawczej i duszpasterskiej osoby. Nie mam jakiegoś osobistego nabożeństwa do Świętego, ale wielki szacunek i śmiałość, aby rozmawiać z Nim o radościach i smutkach kapłańskiego życia. Będąc na studiach doktoranckich w Krakowie, często jeździłem do Centrum św. Jana Pawła II „Nie lękajcie się” i modliłem się, dzisiaj idę pod Jego pomnik na Placu nazwanym Jego imieniem lub do parafii św. Jana Pawła II na osiedlu Baranki. Jestem pewien, że św. Jan Paweł II potrafi po ojcowsku zadbać o wszystkich, którzy przechodzą różnego rodzaju lęki o życie, zdrowie, którzy pogubili się w wierze, popełnili życiowe błędy… Myśląc dziś o św. Janie Pawle II, mam świadomość, że dzisiejsza młodzież nie poznała papieża i nie zna Go takiego, jakiego poznało Go moje pokolenie: Męża Stanu, mądrego, kochającego ponad wszystko Boga i Jego Matkę, kochającego człowieka, otwartego na wszystkich, czystego, ojcowskiego. Uważam, że jako pokolenie JP II mamy obowiązek mówić o Nim, a jeszcze bardziej przekazywać niezmienioną naukę Jezusa, którą święty Jan Paweł II głosił wiernie: w Uroczystym Nauczaniu Kościoła oraz ofiarnie i do końca własnym życiem.

Dziękuję

Michalina Rogińska

Uczennica kl. 7 SP nr 2 im. Danuty Siedzikówny „Inki” w Ełku

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here