Strona główna II. Formacja SUMIENIA PEŁNA ŁASKI - CZYSTA TAJEMNICA Wydaje owoc w swoim czasie

Wydaje owoc w swoim czasie

401
0

Jakiś czas temu postanowiłam czytać księgę psalmów, wszystkie po kolei. Już w pierwszym z nich jest werset, który dość mocno mnie poruszył i cały czas gdzieś we mnie pracuje: „Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie, a liście jego nie więdną; co uczyni, pomyślnie wypada” (Ps 1, 3).
Wydaje owoc w odpowiednim czasie…

Kiedyś ksiądz powiedział mi, że jeśli modlę się o cierpliwość, to ona na mnie nie spłynie jak deszcz w letni dzień, tylko że jest to cnota, którą zdobywa się przez trudne doświadczenia. Jestem niecierpliwa, w wielu aspektach chcę owoców wtedy, kiedy nie jest na nie pora. Z cierpliwością wiąże się umiejętność czekania, a jeśli mi na czymś zależy, to spokojne czekanie również nie jest moją mocną stroną. Bywa, że brakuje mi wytrwałości — skoro widoczne i zadawalające (a bywam perfekcjonistką) mnie efekty nie przychodzą szybko, to zaczynam wątpić i się poddawać, stwierdzając, że nie ma to sensu. I chociaż logicznie umiem sobie wytłumaczyć, że te widoczne efekty nie przyjdą błyskawicznie, to emocjonalnie jestem rozczarowana.  A przecież ważne i dobre rzeczy przychodzą z czasem.

Czasami  na drodze cierpliwości staje też strach. Że się nie uda,
że jednak owoców nie będzie…

Maryja, podczas spotkania ze swoją krewną Elżbietą, usłyszała potwierdzenie słów anioła: że jest błogosławiona między niewiastami i owoc Jej łona także jest błogosławiony (Łk 1,42b). Elżbieta wiedziała, co się dzieje, ponieważ zostało jej to objawione przez samego Boga. Matka Zbawiciela nie poszła opowiadać o zdarzeniu krewnej ani swojemu mężowi, nie pobiegła też do rodziców ani do sąsiadek… Ona „zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (Łk 2,19). Miała niezwykłą więź z Bogiem i potrafiła cierpliwie czekać na owoce. Nawet 30 lat.

Czy miała wątpliwości? Czy przez te 30 lat nadal zachowywała w swoim sercu słowa, które usłyszała od anioła i od św. Elżbiety? Czy się nie bała, czy ufała tak bardzo, że potrafiła bardziej zaufać słowom Boga niż temu, co widzą Jej oczy i słyszą Jej uszy? Wielu świętych potrafiło zaufać Bogu na Jej wzór. Św. Faustyna umarła, nie doczekawszy powstania zakonu ani cudownych łask za pośrednictwem obrazu, o których mówił Jej Jezus. Św. Monika modliła się przez wiele lat o nawrócenie swojego syna i przez wiele lat wydawało się, że modlitwy nie przynoszą żadnego efektu: Augustyn, zanim został świętym, wiódł hedonistyczne życie daleko od Boga. Albo św. Teresa z Kalkuty, która przez prawie 50 lat nie odczuwała obecności Boga, a mimo tego wytrwała w wierze…

Czy my potrafimy czekać z ufnością, mimo wątpliwości, na owoce,
nie wiedząc, jak będą wyglądały i jaki będą miały smak?

Wiele rzeczy chciałabym mieć wtedy, kiedy ja chcę. Mam oczekiwania wobec efektów moich działań i ciężko mi się pogodzić z tym, że nie zawsze są takie, jak ja myślę, że będą. Ale nieraz, kiedy zaufałam, okazywało się, że, chociaż owoce były w innym czasie, niż sądziłam i wyglądały inaczej, niż oczekiwałam, to były równie dobre, a nawet nierzadko zaskakująco lepsze. Trzeba być dla siebie dobrym i wyrozumiałym, potrafić wytrwale czekać. Jest przecież napisane: „Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem” (Koh 3,1) oraz „Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana” (Iz 55, 8). Bądźmy cierpliwi i oczekujmy owoców w odpowiednim czasie. Zaufajmy.

„Moja Matko Niebieska: spraw, bym odzyskał zapał, oddanie, samozaparcie:
jednym słowem — miłość”
(
Josemaría Escrivá de BalaguerKuźnia, 162)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here